Co się w związku z tym zaczęło dziać w firmach? Cięcia i szukanie oszczędności.

Bardzo często pierwsze z czego rezygnują firmy to szkolenia, również językowe. 
To zrozumiałe, że organizacje muszą ocenić co jest niezbędne do prowadzenia biznesu, a co może zostać na jakiś czas “zamrożone” i niejednokrotnie to właśnie kursy językowe są tym, co uznawane jest za mało znaczący dodatek do funkcjonowania firmy.

Tym tekstem chcielibyśmy pokazać nieco inne spojrzenie na naukę języków niż typowe włożenie jej do jednego worka z owocami w biurze czy “Pizza Day”. Pokażemy też, że nawet w czasach kryzysu można nadal rozwijać ludzi i wcale nie musi to być tak drogie, jak mogłoby się wydawać.

Wśród trendów w rozwoju ludzi 2024 (raport “Trendy w rozwoju ludzi 2024” House of Skills) znajdziemy informację, że jednym z trendów jest “Skill-based organization”, czyli organizacja oparta na umiejętnościach.

Coraz częściej pracownik musi elastycznie dopasowywać swoje kompetencje do rzeczywistości i zaczyna być trudno o sztywno określone obowiązki na danym stanowisku. Bardzo szybko pojawiają się nowe narzędzia i nowinki technologiczne, a klienci wymagają od firm innowacyjności i dopasowania usługi do aktualnej sytuacji. W dużej mierze dotyczy to umiejętności związanych z AI, ale często jest to także połączone z znajomością języków obcych. Nierzadko zdarza się, że aby skorzystać z nowoczesnego oprogramowania, poznać wyniki najnowszych badań czy wziąć udział w zagranicznej konferencji, konieczne jest posługiwanie się językiem obcym (najczęściej angielskim). Żyjemy też w coraz bardziej zglobalizowanym świecie i nawet jeśli nasi pracownicy obecnie używają głównie polskiego, niebawem realizowanie zadań również w innych językach może okazać się niezbędne.

Dla tej grupy osób (“nie muszę używać, ale możliwe, że będę w przyszłości”) rezygnacja z możliwości rozwoju językowego jest najbardziej dotkliwa - mają mało styczności z językiem, tracą również okazję do nauki, a przy okazji ich umiejętności językowe maleją z każdym tygodniem bez kontaktu z angielskim.

Zdarza się też, że zarządy firm przekonane są, że przecież w Polsce jest wysoki poziom angielskiego ogólnie, więc nie ma podstaw aby tak bardzo martwić się o to czy pracownik będzie go szlifował czy nie.

Nie jest to do końca prawda. Polska jest na 13 miejscu w rankingu EF EPI (EF English Proficiency Index) z oceną “High” (najwyższy możliwy poziom to “Very High” i na pierwszym miejscu znajdują się Niderlandy). Jednak warto spojrzeć na te statystyki dokładniej. Przeciętny Polak ma aktualnie około 40 lat, a w tym samym rankingu Polacy w przedziale 41+ lat mają już ocenę “Moderate”, a nie “High”.

Równocześnie coraz mocniejszy bywa trend na zatrudnianie osób z większym doświadczeniem, a więc i tych nieco starszych niż osoby świeżo po studiach. Widać to chociażby w IT: liczba ofert na stanowiska juniorskie między rokiem 2022 a 2023 spadła aż o 26,76%, na stanowiska “mid” spadek nie był tak drastyczny (5,43%), w odróżnieniu do stanowisk seniorskich - tam liczba ofert wzrosła o 8,84% - mimo tego, że branża IT przechodzi właśnie pewnego rodzaju kryzys i na mapie zwolnień również znajdziemy firmy z tej branży.


Nie tylko w IT zauważalny jest ten trend - w pierwszym półroczu 2024 na portalu Pracuj.pl jedynie 15% ofert było skierowanych do osób na początkowych szczeblach zatrudnienia. 
Ze względu na to może okazać się, że specjaliści, których potrzebujemy w projektach, znają się na swojej pracy, ale językowo mają pewne braki, które mogą utrudnić komunikację i realizację zadań.

Pracownicy zdają sobie sprawę z niepewnej sytuacji na rynku pracy. Część z nich zaczyna rozglądać się za nowym miejscem zatrudnienia, gdy widzą, że w ich obecnej firmie pojawiają się pierwsze sygnały o problemach. Potwierdzają to liczby portalu Pracuj: W pierwszym półroczu 2024 roku kandydaci klikali w przycisk „Aplikuj” aż o 18% częściej niż miało to miejsce w analogicznym okresie 2023 roku.

Zabranie pracownikowi możliwości rozwoju (szczególnie, gdy wcześniej był to zapewniony standard) to jasny sygnał, że w firmie nie dzieje się dobrze, a przy okazji pracownik traci szansę na trenowanie ważnej na rynku pracy umiejętności - już co 3 oferta pracy zawiera wymóg znajomości języka angielskiego i pracownicy zdają sobie sprawę, że bez umiejętności posługiwania się angielskim ich szanse na nową pracę znacząco maleją.

Warto rozważyć umożliwienie nauki języków również dlatego, że to ograniczy stres pracowników o ewentualną przyszłość (nawet jeśli firma komunikuje, że więcej zwolnień nie będzie, pracownicy mogą odczuwać obawy) i pozwoli im się skoncentrować na swoich bieżących obowiązkach w pracy.

Jest jeszcze kilka powodów, dlaczego warto inwestować w naukę języka w organizacji - są to przede wszystkim: 


- większa szansa na awanse wewnętrzne. Szczególnie te pionowe w strukturze, bo zwykle im “wyżej” tym większe prawdopodobieństwo, że pracownik będzie miał kontakt z międzynarodową kadrą kierowniczą, która komunikować się będzie w innym języku niż polski,

- nauka języka zwiększa elastyczność poznawczą czyli zdolność do zmiany perspektywy lub podejścia do problemu, co może bardzo pomagać w tworzeniu “skill-based organization”,

- możliwość korzystania z najnowszych źródeł wiedzy i zagranicznych inspiracji (np. nowinek technologicznych), które nie zostały jeszcze przetłumaczone na polski,

- lepsza integracja w firmie (szczególnie gdy jest to organizacja międzynarodowa lub firma zatrudniająca obcokrajowców).

Widzimy już, jak wiele korzyści przynosi nauka języków w firmie - zarówno pracodawcom, jak i samym pracownikom.

Jak więc można to zrobić nieco taniej? Jak nie rezygnować z zajęć, gdy spotkania z lektorami potrafią kosztować łącznie dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie? 


Dobrym pomysłem może być skorzystanie z SuperMemo - aplikacji do nauki języków obcych z funkcjonalnościami AI i algorytmem, który gwarantuje zapamiętanie 90-100% realizowanego materiału.
Aplikacja jest tańsza, a może być równie (jak nie bardziej!) skuteczna jak tradycyjne spotkania z nauczycielem języka. Korzystne jest też to, że:

- naukę z SuperMemo można zmierzyć - łatwo wtedy ocenić czy nauka wystarczająco angażuje i czy przynosi oczekiwane efekty. W raportach, testach poziomujących oraz statystykach w aplikacji wyraźnie widać efekty nauki (nie tylko ile czasu trwała nauka i jakie są postępy; każdy kursant widzi też na swoim koncie swój aktualny procentowy wskaźnik zapamiętanych informacji),

- aplikacja ma funkcjonalności AI, więc pracownik w bezpiecznym dla siebie środowisku może zdobywać doświadczenie korzystania z AI - przy okazji nauki języków ćwiczy też swoje kompetencje cyfrowe, tak bardzo pożądane aktualnie na rynku pracy i ogólnie w biznesie,

- lektor nie jest aż tak konieczny, bo dostępne są Dialogi AI - można porozmawiać na przeróżne tematy ze sztuczną inteligencją, dostać na bieżąco poprawki swoich wypowiedzi, a po rozmowie konstruktywny feedback na temat swoich umiejętności prowadzenia konwersacji - jest to bardzo komfortowe dla pracownika, bo nikt nie jest świadkiem jego prób, nikt poza nim nie widzi jego błędów, może zupełnie swobodnie realizować dialogi i ćwiczyć swoją płynność, bez poczucia skrępowania i bez żadnych ograniczeń,

- elastyczność i microlearning - jedno ćwiczenie w SuperMemo nie zajmuje zwykle więcej niż 30 sekund, a aplikację można opuścić w dowolnej chwili - przy ponownym wejściu do kursu będziemy nadal kontynuować swój kurs. Pracownik ma pełną elastyczność w korzystaniu w aplikacji. Nic w niej nie jest “zablokowane” (często w aplikacjach jest wymóg nauki po kolei, według sztywno zaplanowanego materiału), nie musi robić wszystkiego po kolei, może wybrać zagadnienia, które aktualnie są dla niego ważne. Nie ma też żadnych limitów ani minimum do wykonania - może uczyć się 5-10 minut dziennie, ale może też i dwie godziny, jeśli ma czas i możliwość.

Oczywiście można w SuperMemo uczyć się także z lektorem - jednak nie jest to obowiązkowe i z samą aplikacją pracownik jest się w stanie nauczyć języka, również od zupełnych podstaw do poziomu biegłego (C1-C2).

Foto: Mat. Partnera

Nauka języka to nie jest zwykły, mało znaczący benefit. To kompetencja, która bywa konieczna do wykonywania pracy na wysokim poziomie.

Jest to również okazja do zdobywania najświeższej wiedzy, podążania za trendami i wpisywania się w oczekiwania współczesnego świata. Nawet jeśli firma ma problemy finansowe, warto zastanowić się, czy konieczne jest całkowite zrezygnowanie z rozwoju językowego.

Może okazać się, że lekcje z lektorem to rzeczywiście zbyt droga usługa na ten moment, ale firma może pozwolić sobie na koszt rzędu 8-25 zł netto za miesiąc nauki pracownika z aplikacją SuperMemo. W ten sposób nauka języka może być kontynuowana, a nawet wzniesiona na wyższy poziom dzięki metodzie SuperMemo i innowacyjnym funkcjonalnościom AI w aplikacji SuperMemo. 



Jeżeli chcielibyście spróbować nauki z SuperMemo i zobaczyć, jak sprawdzi się u Was w firmie - zachęcamy do przetestowania nas.

Jeśli powołacie się na ten artykuł otrzymacie zniżkę 15% na pierwszą wystawioną fakturę za dostępy do aplikacji. Jedyny warunek jest taki, że minimalna grupa to 10 osób i nauka musi rozpocząć się jeszcze w 2024 roku.


Zachęcam do kontaktu ze mną (Julia.baran@supermemo.com, +48 515 762 812) i do zapoznania się z nauką języka dla firm od SuperMemo World tutaj.

Materiał Promocyjny