Brak opadów na Sycylii doprowadził do tego, że w wielu miejscowościach nie było wody od dwóch miesięcy. Wyschły sieci wodociągowe, studnie, ludzie musieli korzystać z usług obrotnych grup czy osób, które rozwożą wodę własnymi cysternami i płacą za nią wyśrubowane ceny.
- Co 15-20 dni muszę zamawiać cysterny do napełnienia moich zbiorników - powiedział Reuterowi Alberto Micciche mieszkający w Poggio Fiorito na przedmieściach Caltanissetta. Cena jednej cysterny o pojemności 8 tys. litrów wzrosła w ciągu roku dwukrotnie do około 100 euro. Dodatkowo musi płacić za energię elektryczną, aby pompować tę wodę ze zbiorników do kuchni i do łazienki. - Zwykle otwarcie kranu kosztuje - dodał.