Czeska gospodarka w tym roku spisuje się słabo. Z ostatnich danych Eurostatu wynika, że w II kwartale PKB spadł tam w ujęciu rok do roku o 0,4 proc. Identyczna zniżka wystąpiła I kwartale. Mimo że Czechy mają jeden z najniższych w UE wskaźników bezrobocia, to odnotowują spadki w produkcji przemysłowej i budowlanej oraz handlu detalicznym. Do tego dochodzi wysoka inflacja.
Czechy to po Niemczech nasz drugi co do wielkości rynek eksportowy. Z kolei pod względem importu zajmują siódme miejsce po Niemczech, Chinach, Włoszech, USA, Holandii i Francji. Z ostatnich danych GUS wynika, że w całym naszym eksporcie mają 6,3-proc. udział i 3,2-proc. udział w imporcie.
Szczególnie silną pozycję w Czechach ma Orlen. Należy do niego Unipetrol, właściciel jedynych czeskich rafinerii (w Litvinovie i Kralupach). W efekcie koncern ma silną pozycję m.in. w biznesach hurtowej i detalicznej sprzedaży paliw, produkcji asfaltów, nawozów i produktów chemicznych. Obecnie Orlen ma w Czechach ponad 430 stacji, co daje mu blisko 25-proc. udział i pozycję numer jeden w lokalnym rynku. W 2022 r. koncern osiągnął tam 30,1 mld zł przychodów, co stanowiło 13 proc. jego skonsolidowanych wpływów. Jak będzie w przyszłości? „Grupa planuje m.in. rozwój w segmencie detalicznej sprzedaży paliw, na rynku recyklingu oraz dostosowanie swoich aktywów rafineryjnych i petrochemicznych do wymagań związanych z przepisami środowiskowymi w zakresie m.in. ochrony klimatu oraz własnymi celami strategicznymi dotyczącymi ograniczenia emisji gazów cieplarnianych” – informuje zespół prasowy Orlenu.
Czytaj więcej
- Wcale mnie to nie cieszy, że jestem zmuszony do wprowadzenia tego podatku - powiedział czeski minister finansów Zbynek Stanjura to tym, jak parlament, na jego wniosek obciążył dodatkowym podatkiem banki i firmy energetyczne.