Kreml bierze się za latyfundia aferzystów

Prokuratura Generalna Rosji postanowiła zarekwirować majątek właścicieli jednego z największych holdingów rolno-przemysłowych w Rosji.

Aktualizacja: 09.08.2023 06:16 Publikacja: 09.08.2023 03:00

Władze w Moskwie potrzebują pieniędzy na wojnę w Ukrainie

Władze w Moskwie potrzebują pieniędzy na wojnę w Ukrainie

Foto: PAP/EPA

Chodzi o kombinat rolny Pokrowskij, którego współwłaściciele – Andriej Korowajko i Arkadij Czebanow – dwa lata temu uciekli za granicę i do dziś są poszukiwani międzynarodowym listem gończym. Władze nie spieszyły się jednak z zajęciem majątku: aż do dziś, gdy Kreml potrzebuje pieniędzy na swoją wojnę.

Kariera inspektora

Kombinat Pokrowskij to około 50 firm: zakładów rolnych, przetwórczych, handlowych, ośrodek wypoczynkowy, trzy cukrownie i mleczarnie. W sumie ponad 242 tys. hektarów ziemi o wartości katastralnej 67 mld rubli (2,82 mld zł).

Główny oskarżony, Andriej Korowajko, jest poszukiwany za ściąganie haraczy – pisze gazeta „Kommiersant”. Pozew do sądu złożył zastępca prokuratora generalnego Igor Tkaczew, który kiedyś prowadził śledztwo w sprawie zakładników z Biesłanu.

Czytaj więcej

Kreml zablokuje karty SIM, jeżeli użytkownik nie poda swoich danych

Z dokumentu wynika, że ​​Korowajko nie przestrzegał zakazów i ograniczeń ustanowionych przez przepisy antykorupcyjne, a w swojej pracy dążył tylko do jednego celu: „bezprawnego wzbogacenia się”.

Proceder trwał ponad dwie dekady. W latach 2001–2002, czyli podczas pierwszej prezydentury Putina, Korowajko był federalnym inspektorem urzędu prezydenckiego wysłannika do Południowego Okręgu Federalnego. A w latach 2002–2004 był głównym doradcą departamentu ds. współpracy z władzami samorządów terytorialnych w aparacie tego pełnomocnika.

Wykorzystał stanowisko „w celu zajęcia gruntów rolnych i agrarnych w obwodzie rostowskim i Kraju Krasnodarskim”. W nielegalnych działaniach pomagał mu jego partner Arkadij Czebanow, dziś współoskarżony w procesie.

Korowajko i Czebanow przejmowali kołchozy i sowchozy, często stosując wymuszenia, zastraszanie i łapówki. Dochody z działalności holdingów inwestowali w nabywanie nowych firm, które „w celu konspiracji i ukrycia przed organami kontrolnymi” były rejestrowane na powiązane z nimi osoby fizyczne i prawne. W ten sposób, według Prokuratury Generalnej, powiększyli, skapitalizowali i zalegalizowali majątek pierwotnie uzyskany w drodze przestępstwa.

Imperium łapówek

Jak konkretnie to się w Rosji robiło? W 2004 r. Korowajko kupił fabrykę mięsa i drobiu Kaniewskoj. Aby ukryć swój udział, przekazał 20 proc. udziałów w jej kapitale zakładowym swojej żonie Irinie Rukawisznikowej (obecnie członkini Rady Federacji z obwodu rostowskiego) i Czebanowowi, a pozostałe 60 proc. zarejestrowane zostało na krewną ówczesnego prezydenckiego pełnomocnika Wiktora Kazancewa. Łatwo się domyślić, że była to łapówka za przymknięcie oczu na poczynania podwładnego.

W ten sam sposób Korowajko stał się właścicielem zakładów winiarskich w Rostowie nad Donem, na czele których postawił brata swojej żony.

W aferę umoczeni byli nie tylko prezydenccy urzędnicy, ale i sędziowie. Według prokuratury „oskarżeni zabezpieczali korzystne dla koncernu orzeczenia sądowe, wręczając łapówki sędziom. Tak więc w latach 2011–2012 przekazali 40 mln rubli sędzi Sądu Arbitrażowego Obwodu Rostowskiego Swietłanie Martynowej”. Sędzinę skazano potem za łapownictwo na siedem lat więzienia.

W związku z wszczęciem w 2021 r. sprawy o wymuszenia przeciwko Andriejowi Korowajce, Arkadijowi Czebanowowi, pracownikom i prawnikom Grupy Pokrowskij współwłaściciele firmy uciekli za granicę. Prokuratura Rosji uważa, że obaj uciekinierzy nadal kontrolują Grupę Pokrowskij przez pełnomocników, a dochody są wycofywane za granicę.

Historia Korowajki nie jest w rosyjskim rolnictwie wyjątkiem. Po rozpadzie ZSRR kołchozy i sowchozy zostały w przestępczy sposób zawłaszczone przez wąskie grono byłych urzędników.

Podobnie powstało jedno z trzech największych rosyjskich latyfundiów – Agrocomplex rodziny byłego ministra rolnictwa Aleksandra Tkaczowa. Firma została założona w 1993 r. przez ojca Tkaczowa, Nikołaja. Dziś ma ponad 803 tys. ha pól uprawnych, farmy zwierząt, plantacje, mleczarnie i zakłady przetwórcze.

Przejęła (często na siłę) ziemie rolne w wielu regionach Rosji. Jej aktywa znajdują się w krajach Krasnodarskim i Stawropolskim, na Krymie, w Adygei, w obwodzie rostowskim i w Republice Mari El. W 2021 r. przychody Agrokompleksu sięgnęły 1,16 mld dol.

Grabież w Ukrainie

Po agresji Rosji na Ukrainę największe rosyjskie spółki rolne, w tym Agrocomplex, zaczęły zajmować ukraińskie czarnoziemny. Jak informowały w końcu 2022 r. media ukraińskie i zachodnie (m.in. „The Wall Street Journal”), w Ukrainie uzbrojone grupy ludzi Agrocompleksu odwiedzały ukraińskie gospodarstwa rolne i proponowały umowy typu „nie do odrzucenia”.

Rosjanie ograbili wielu ukraińskich producentów: zabierano zebrane zboże, maszyny, nawozy itp. Ukraińskim farmerom narzucono obowiązek rodem z epoki stalinowskiej – 70 proc. produkcji ma trafić do Rosji lub samozwańczej republiki ługańskiej.

„WSJ” przypomina, że Tkaczow jest jednym z najczęściej fotografowanych z Putinem rosyjskich oligarchów. Wszedł do kremlowskiego dworu w czasie zimowej olimpiady w Soczi, na której obłowili się wszyscy bliscy Putinowi bogacze. Tkaczow był wtedy gubernatorem Kraju Krasnojarskiego, w którym leży Soczi.

W Rosji zasłynął z ogromnej rezydencji wybudowanej nad brzegiem Morza Czarnego na terenie rezerwatu przyrody. W Gruzji jest właścicielem willi należącej w przeszłości do Ławrientija Berii, osławionego sowieckiego szefa służb bezpieczeństwa. Tkaczow ma też w Kraju Krasnodarskim największą w Rosji winnicę.

W tym roku, wobec zbliżającego się frontu, rosyjskie spółki rolne mogą porzucić kontrolę ukraińskich gospodarstw. Pozostawią je jednak zdewastowane i bez zapasów.

Chodzi o kombinat rolny Pokrowskij, którego współwłaściciele – Andriej Korowajko i Arkadij Czebanow – dwa lata temu uciekli za granicę i do dziś są poszukiwani międzynarodowym listem gończym. Władze nie spieszyły się jednak z zajęciem majątku: aż do dziś, gdy Kreml potrzebuje pieniędzy na swoją wojnę.

Kariera inspektora

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii
Biznes
Unikalna kolekcja autografów sprzedana za 78 tys. funtów. Najdroższy Mao Zedong
Biznes
Japończycy kontra turyści. Ceny w restauracjach różne dla miejscowych i gości
Biznes
Wymiany aktywami nie będzie. Bruksela zabrania transakcji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes
Bernard Arnault stracił w 2024 r. więcej niż jakikolwiek miliarder