Posłowie PE przyjęli tydzień temu stanowisko ws. dyrektywy regulującej pracę osób zatrudnionych przez platformy cyfrowe, np. dostawców jedzenia i kierowców. Zakłada ona znaczne zaostrzenie przepisów zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej jeszcze z 2021 r. Parlament Europejski ma dalej pracować nad rozwiązaniem, celem którego jest zbudowanie katalogu kryteriów rozstrzygających o zatrudnieniu osoby wykonującej pracę na rzecz platform cyfrowych. Chodzi o status pracownika, co wiąże się z określonymi zarobkami, urlopem czy ubezpieczaniem.
Przeciwników nie brak
Pomysł budzi sprzeciw części sektora. – Rozumiemy cel komisji, jakim jest poprawa warunków współpracy z platformami. Jednak propozycje Parlamentu UE są sprzeczne z oczekiwaniami osób zarabiających w taki sposób i grożą pozbawieniem możliwości pracy setek tysięcy Europejczyków. Jesteśmy przekonani, że istnieją lepsze sposoby na zwiększenie ochrony i zapewnienie korzyści – czytamy w stanowisku firmy Uber.
Także organizacja Delivery Platforms Europe krytykuje propozycję. – Sprawozdanie parlamentu w sprawie współpracy z platformami ignoruje głos milionów ludzi, którzy świadomie wybierają niezależną pracę – czytamy w oświadczeniu. – Jeżeli tekst ten byłby ostateczny, podważyłby legalne samozatrudnienie, jak również dziesięciolecia precedensów w krajowym prawie pracy i spowodowałby jedynie zwiększoną niejasność prawną – dodaje organizacja. I zwraca uwagę, że 212 posłów PE zagłosowało przeciwko. Poparło go jednak aż 376, co pokazuje, że skala poparcia dla pomysłu jest spora. Nawet w branży, choć firmy podają też analizy, że tysiące mogą stracić opcję dodatkowego zarabiania.
Czytaj więcej
Przeciętne wynagrodzenie w Polsce realnie, czyli uwzględniając inflację, stopniało w ub.r. o 2,1 proc. Ale całkowite dochody gospodarstw domowych prawdopodobnie wzrosły.