Aptek dyżurnych jak na lekarstwo. Nowelizacja ustawy rozwiąże problem?

Nowelizacja ustawy refundacyjnej zawiera rozwiązania, dzięki którym apteki dostaną dodatkowe pieniądze za pełnienie dyżurów nocami i w święta. Teraz ich brakuje, a pacjenci tkwią w długich kolejkach. Czy to rozwiąże problem?

Publikacja: 28.12.2022 03:00

Aptek dyżurnych jak na lekarstwo. Nowelizacja ustawy rozwiąże problem?

Foto: Adobe Stock

Nowe regulacje dotyczące pełnienia przez apteki nocnych i świątecznych dyżurów – to jeden z wielu zapisów, jakie znalazły się w nowelizacji ustawy refundacyjnej. Zawarte w niej rozwiązania przewidują m.in. dopłaty z NFZ dla placówek pełniących dyżury w miastach poniżej 40 tys. mieszkańców. Czy to rozwiąże problem, który narasta od lat?

Problem narasta

Notowana w ostatnich dniach rosnąca liczba zachorowań na grypę, która na dodatek przypadła na okres przedświąteczny i świąteczny, sprawiła, że wiele osób musiało iść do apteki pełniącej nocny i świąteczny dyżur. W dużych miastach niejednokrotnie oznaczało to konieczność czekania w długiej kolejce. Z punktu widzenia mieszkańców wielu mniejszych miejscowości ta sytuacja jest i tak komfortowa, bo tam dyżurnych aptek po prostu już nie ma. Jednym z głośniejszych przypadków z ostatnich miesięcy są problemy mieszkańców Włocławka. Apteka wyznaczona przez władze miasta do pełnienia dyżurów nocami i w święta, spełnienia tego obowiązku po prostu odmówiła. – Zgodnie z art. 94 prawa farmaceutycznego rady powiatów mają obowiązek określania godzin pracy aptek na swoim terenie. Ustawa przewiduje, że powinny być one dostosowane do potrzeb ludności i zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedzielę, święta i inne dni wolne od pracy. W praktyce więc celem tego przepisu jest wyznaczenie przez samorządy placówek, które będą pełniły nocne i świąteczne dyżury – mówi Bernadeta Skóbel, radca prawny, kierownik Działu Monitoringu Prawnego i Ekspertyz Związku Powiatów Polskich. I dodaje: – Samorządy nie mają wpływu na to, czy apteki wyznaczone do dyżurowania będą te dyżury faktycznie pełniły. Powiaty i miasta na prawach powiatów próbują w tej sprawie dojść do porozumienia osobami prowadzącymi apteki, proponując na przykład dyżury o charakterze rotacyjnym. Z naszych informacji wynika, że to również nie jest rozwiązanie problemu i dla wielu aptek, szczególnie tych położonych w mniejszych miejscowościach, takie dyżury są zwyczajnie nieopłacalne lub niemożliwe do zrealizowania np. z powodu problemów kadrowych – tłumaczy Skóbel.

Kto ma płacić

Aptekarze wyjaśniają, że z ich punktu widzenia obowiązek pełnienia dyżurów bywa trudny do spełnienia przede wszystkim ze względu na braki kadrowe. – Apteka nie może pracować, jeśli w danym momencie nie ma w niej ani jednej osoby mającej tytuł magistra farmacji – mówi Konrad Madejczyk, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej. – A farmaceutów na rynku jest coraz mniej, stąd znalezienie osób, które pracować będą nocami i w święta, jest coraz trudniejsze – przekonuje.

Zwraca też uwagę, że poza okresami wzmożonych zachorowań, ruch w aptekach dyżurnych nie jest tak duży, by mógł zrekompensować koszty prowadzenia takich dyżurów. Zaś sprzedawane wtedy produkty to rzadziej są leki ratujące zdrowie i życie, częściej – środki antykoncepcyjne i produkty, które z powodzeniem można kupić w innych miejscach (np. leki przeciwbólowe bez recepty).

Zmianę może przynieść procedowana już od wielu miesięcy tzw. duża nowelizacja ustawy refundacyjnej. Jej najnowsza wersja została opublikowana w minionym tygodniu.

– Zawarte w niej zmiany idą w kierunki wprowadzenia dodatkowego wynagrodzenia dla aptek pełniących nocny i świąteczny dyżur zlokalizowanych w powiatach mających siedziby w miastach do 40 tys. mieszkańców. Środki te mają pochodzić z NFZ. W projekcie ustawy znalazł się mi.in. zapis, dzięki któremu obowiązek pełnienia dyżuru przez całą dobę zostanie złagodzony do dyżurów trwających do godz. 23 – mówi Bernadeta Skóbel.

Czy te rozwiązania wystarczą, by skłonić apteki, zwłaszcza te z mniejszych miejscowości, do dyżurowania? Zdaniem wielu ekspertów to może nie wystarczyć, zwłaszcza jeśli w nowych przepisach zabraknie precyzyjnej informacji, kto i za co będzie dyżurnym aptekom płacić.

Problemem może też okazać się sytuacja ekonomiczna aptek. Mimo, że sytuacja całego rynku wygląda korzystnie, wiele placówek, zwłaszcza tych mniejszych, działa na granicy rentowności. Dowodem może być chociażby ich spadająca liczba. Stan na listopad 2022 roku to niespełna 13 tys. Jeszcze w 2017 roku było ich o 2 tys. więcej.

Nowe regulacje dotyczące pełnienia przez apteki nocnych i świątecznych dyżurów – to jeden z wielu zapisów, jakie znalazły się w nowelizacji ustawy refundacyjnej. Zawarte w niej rozwiązania przewidują m.in. dopłaty z NFZ dla placówek pełniących dyżury w miastach poniżej 40 tys. mieszkańców. Czy to rozwiąże problem, który narasta od lat?

Problem narasta

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjedzie na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie