Znane światowe firmy, które zostały w Rosji. Klienci ostro protestują

Codziennie przybywa firm żegnających się z rynkiem rosyjskim. Ich liczba przekroczyła już 200. Ale są jeszcze dziesiątki innych, które z różnych powodów tam pozostają.

Publikacja: 08.03.2022 14:31

Restauracja McDonald's w Moskwie

Restauracja McDonald's w Moskwie

Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Najczęściej chodzi o pieniądze, bo rynek rosyjski się kiedyś odbuduje i zawsze będzie ważny. Inni udają, że nic się nie dzieje. Jeszcze inni niby reagują na tę wyjątkową sytuację, tłumacząc, że wspierają także Ukrainę. Jaki jednak nie byłby powód ich pozostania w Rosji, to muszą się liczyć z negatywną reakcją konsumentów w większości krajów świata. Dobitnie to widać po wpisach w mediach społecznościowych.

W Moskwie i innych miastach nadal można zjeść Big Maca, mimo że jeden z głównych właścicieli sieci, nowojorski fundusz emerytalny wezwał sieć do wycofania się z rosyjskiego rynku. McDonald’s ma w Rosji 847 restauracji i zainwestował w nie 281 mln dolarów. 84 proc. z nich należą do firmy z siedzibą w Chicago. McDonald’s i KFC w ostatnim tygodniu broniły swojej polityki pozostania na rynku rosyjskim. Tłumaczyły, że bezpłatnie dostarczają jedzenie ukraińskiemu wojsku i szpitalom.

Oprócz nich na rynku rosyjskim aktywne są Starbucks, Burger King i należący do KFC Yum Brands. KFC ma w Rosji 1000 restauracji, a w tym roku planowało otwarcie kolejnych 100. Prezes Starbucksa, Kevin Johnson powiedział oficjalnie, że atak Rosji na Ukrainę był nieuzasadniony i niesprawiedliwy, ale o przyszłości rosyjskiego biznesu nie wspomniał. Większość restauracji Starbucksa w Rosji to franczyzy, a ich właścicielem jest Alshaya Group z Kuwejtu.

Czytaj więcej

Zagraniczne firmy uciekają z Rosji. Zostawiają majątek, wstrzymują sprzedaż i dostawy

Według wyliczeń Jeffreya Sonnefelda, profesora zarządzania z Uniwersytetu Yale, w Rosji pozostało jeszcze ponad trzydzieści wielkich światowych firm. Zdaniem Thomasa diNapoli, głównego audytora finansowego w Stanie Nowy Jork, takie firmy jak McDonald’s, PepsiCo i Coca Cola nie powinny zwlekać z wycofaniem się z rosyjskiego biznesu. — Takie firmy jak McDonald’s i PepsiCo powinny dobrze się zastanowić, czy rzeczywiście warto jest ryzykować pozostaniem na rynku rosyjskim w tych niepewnych czasach. Zachęcamy firmy, w które inwestujemy, żeby dobrze oceniły ryzyko i co jest najlepsze dla nich samych i dla ich akcjonariuszy – apelował do amerykańskich gigantów Thomas DiNapoli.

Wśród firm z branży spożywczej wielki dylemat ma Danone, dla którego odejście z rynku rosyjskiego oznaczałoby rezygnację z 6 proc. przychodów. Francuzi już poinformowali, że wstrzymują wszystkie inwestycje w tym kraju, ale nadal zamierzają produkować żywność dla dzieci i artykuły mleczarskie.

Zdaniem Kleio Akrivou, profesor etyki biznesu na Hanley Business School, podjęcie decyzji o opuszczeniu rynku w przypadku firm spożywczych jest znacznie trudniejsze niż np. dla firm konsultingowych. — Kiedy wprowadzane są sankcje, które pozbawiają rosyjskie społeczeństwo podstawowych artykułów spożywczych i godności, firmy powinny dobrze się zastanowić nad strategią — mówi prof. Akrivou. Jej zdaniem teraz przyszedł czas na to, żeby dobrze wyważyć, jak zwykli ludzie zostali dotknięci sankcjami i na drugiej szali postawić swoją reputację.

Czytaj więcej

Rośnie presja na McDonald’s i Coca-Colę z powodu Rosji

Kathleen Brooks, dyrektorka w firmie analitycznej Minerva, wskazuje jeszcze, że i McDonald’s i Coca Cola mają w Rosji niesłychanie skomplikowaną strukturę biznesową i nie mogą sobie „ot tak” szybko wyjść. Chodzi tutaj o strukturę własnościową w rozlewniach napojów. Kathleen Brooks przyznaje jednocześnie, że obie firmy muszą się liczyć z tym, że decyzja o pozostaniu tak rozzłości inwestorów, że te już ikoniczne firmy nie będą miały innego wyjścia, jak opuszczenie rosyjskiego rynku.

Ale i tutaj reakcje inwestorów są nieodgadnione, bo kiedy w ostatni poniedziałek Danone poinformował, że nie będzie inwestował na rosyjskim rynku, zaś w Ukrainie zamknął dwie fabryki, akcje straciły 3 proc. Danone zatrudnia w Rosji 8 tysięcy ludzi, w Ukrainie – 10 tysięcy. Rosja jest dla Francuzów trzecim największym rynkiem po Francji i Hiszpanii. Nie zdecydowało się na opuszczenie rynku rosyjskiego szwajcarskie Nestle, które jedynie poinformowało, że wstrzymało wszystkie reklamy na tym rynku. Obroty Nestle w Rosji w 2021 sięgnęły 1,7 mld dolarów, a Szwajcarzy mają w Rosji 6 zakładów produkcyjnych.

Czytaj więcej

Shell bije się w piersi i rezygnuje z biznesu z Rosją

Niemiecki Henkel, który przestał się ogłaszać w państwowych mediach i dodatkowo jeszcze wstrzymał inwestycje, oraz chemiczno-farmaceutyczny koncern Bayer i sieć hipermarketów Metro poinformowały, że zostają na tym rynku.

Zostaje w Rosji także japońska firma odzieżowa Uniqlo, która nie ma w Rosji skomplikowanego biznesu. Rząd w Tokio obłożył Rosję sankcjami, a z rynku wycofała się już odzieżowa konkurencja od Levi’ Straussa po Zarę i H&M. Uniqlo nie zamierza pójść ich śladem. — Ludzie muszą się w coś ubierać, a Rosjanie mają takie samo prawo do życia, jak my — mówił japońskiej agencji Nikkei Tadasi Yanai. Dodał także, że jest zdecydowanie przeciwny tej wojnie. Uniqlo ma w Rosji 49 sklepów. W tym kraju postanowił pozostać również koncern tytoniowy Japan Tobacco.

Nie ma też exodusu z Rosji pracowników światowych instytucji finansowych. — Przecież ludzie muszą gdzieś pracować — tłumaczy James Gorman, prezes banku inwestycyjnego Morgan Stanley. Jego zdaniem odpływ pracowników będzie zauważalny w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

AKTUALIZACJA

Okazało się, że presja społeczna ma sens. Tuż po publikacji tego tekstu (8 marca 2022 r.) o zamknięciu biznesu w Rosji zdecydowały: McDonald'sKFC, Starbucks, a także Wielka Czwórka audytorów - Deloitte, EY, KPMG i PwC.

Najczęściej chodzi o pieniądze, bo rynek rosyjski się kiedyś odbuduje i zawsze będzie ważny. Inni udają, że nic się nie dzieje. Jeszcze inni niby reagują na tę wyjątkową sytuację, tłumacząc, że wspierają także Ukrainę. Jaki jednak nie byłby powód ich pozostania w Rosji, to muszą się liczyć z negatywną reakcją konsumentów w większości krajów świata. Dobitnie to widać po wpisach w mediach społecznościowych.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Szef PSE: Polska energetyka potrzebuje lepszej koordynacji działań
Biznes
Menedżerowie kluczowych spółek: bilans akcesji do UE jest korzystny
Biznes
Polska po akcesji do UE stała się potęgą w produkcji sprzętu AGD
Biznes
Volkswageny w miejsce polonezów. Polacy mają jednak wciąż mało samochodów
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO