„Biorąc pod uwagę znaczenie nowego pasa startowego dla pomyślnego przeprowadzenia mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 r oraz fakt, że dotychczasowy wykonawca - firma Strojnowacja, nie jest w stanie kontynuować prac efektywnie, jest pilna potrzeba zmiany głównego wykonawcy" - głosi komunikat Rosawiacji (rosyjski odpowiednik Urzędu Lotniczego - red).
Lotnisko „Chrabrowo" nie jest gotowe do obsługi tak dużego ruchu lotniczego, jaki zapowiada się podczas mundialu. Dotychczasowy wykonawca wybrany nie w publicznym przetargu, ale przez komisję urzędników po niejasnych i nieprzejrzystych kryteriach, ma już ponad 9 miesięcy opóźnienia w stosunku do harmonogramu.
Rosyjski mundial powstaje przede wszystkim za pieniądze podatników. Na starcie firma Strojnowacja dostała ponad 700 mln rubli (dziś to odp. 41,7 mln zł) zaliczki na poczet prac modernizacyjnych. Do dziś nie rozliczyła się z tych pieniędzy i wykonała 30 proc. zaplanowanych robót.
To nie jedyny ból głowy władz Kaliningradu. Od początku są duże kłopoty z budową stadionu na mundial. Jak podaje portal stadiony.net „nowy stadion dla Kaliningradu powstanie na Wyspie Październikowej. To interesująca, ale też bardzo trudna lokalizacja z uwagi na bardzo podmokłe podłoże. Wybór tego terenu był jednym z czynników, przez które budowa tej areny Mistrzostw Świata 2018 ruszyła jako ostatnia.
Ostatecznie budowę udało się rozpocząć od palowania dopiero we wrześniu 2015. W sumie w ziemię ma powędrować ok. 7 tys. żelbetowych pali (w ramach cięcia kosztów ok. 50 proc. wykonanych będzie lokalnie), które umocnią grunt pod fundamenty. Właściwa budowa miała być rozpoczęta na początku 2016 roku, a zakończona przed końcem 2017.