Po proteście pracodawca ukarał pracowników naganami, dlatego związkowcy chcą teraz po0łączyć siły z innymi strukturami. W spotkaniu wezmą jeszcze udział przedstawiciele „Solidarności”, Związku Zawodowego Pracowników Handlu i OPZZ Konfederacji Pracy. – Żądań płacowych nie zmieniamy. W piątek dostaliśmy sygnał, że Tesco planuje spotkanie w sprawie płac dopiero na przełomie maja i czerwca, dlatego musimy działać – mówi Elżbieta Fornalczyk, przewodnicząca związku Sierpień ’80.

Tesco podaje, że plan na ten rok zakłada wzrost płac o kilkanaście procent. Związek twierdzi, że tak naprawdę będzie to 3 proc., a na resztę składa się np. specjalny bonus z okazji otwarcia 300. sklepu sieci w Polsce czy dopłaty za pracę w nocy. – Liczę, że związki się dogadają dla dobra pracowników. Już od kilku tygodni prowadzimy rozmowy z Tesco i żądamy 30-proc. podwyżek – mówi Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlu NSZZ „Solidarność”.

– Każdego roku pensje w Tesco rosną, może nie tak szybko, jak chciałyby związki zawodowe, ale podnosząc wynagrodzenia, bierzemy pod uwagę wszystkich 28 tys. pracowników, możliwości finansowe firmy i płace na rynku. W ubiegłym roku wynagrodzenia pracowników sklepów średnio wzrosły o 16 proc., a w tym roku będzie to przynajmniej 11,5 proc. – mówi Czesław Grzesiak, wiceprezes zarządu Tesco. – Jeszcze w zeszłym roku wszyscy w Tesco zarabiali powyżej pensji minimalnej, ale po jej podniesieniu w styczniu część pracowników otrzymuje tyle, ile wynosi dziś ustawowe minimum. Jednak 80 proc. pracujących w sklepach zarabia więcej – dodaje. Jak podaje Sierpień ’80 średnia płaca wśród pracowników sklepów Tesco wynosi tylko 1270 zł brutto.

Sieci handlowe od dawna mają opinię jednych z najgorszych pracodawców. Niskie pensje i ciężka praca – trudno się dziwić, że mają coraz większe problemy ze znalezieniem kolejnych chętnych. – W handlu, jak w każdej branży, nie ma firm idealnych. Jednym ze sposobów wczesnego diagnozowania trudności są badania satysfakcji pracowników. Jeśli zagwarantujemy pełną anonimowość, piszą o niesprawiedliwych awansach, narzucaniu nierealnych planów czy zmuszaniu do pracy ponad siły – mówi Agnieszka Gornicka, prezes firmy badawczej Inquiry.

Zatrudnienie w handlu rośnie – jak szacuje Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług pracuje w nim ponad 2 mln osób, z czego jedynie 8,8 proc. w sieciach – reszta w tzw. handlu tradycyjnym. Jest to też ok. 15 proc. ogółu zatrudnionych w Polsce. Choć płace w tym sektorze rosną po ok. 10 proc. rocznie, to – jak podaje firma badawcza Hewitt Associates – w tym roku średnia pensja kasjera wyniesie jedynie ok. 1,6 tys. zł. Jak wynika z badań tej firmy, w ubiegłym roku średnia pensja kasjera w Warszawie wynosiła 1650 zł miesięcznie, a na prowincji – 1300 zł.