Zarząd Polskiej Miedzi nie zgadza się na automatyczną podwyżkę dla całej 18,5-tys. załogi. Tydzień temu prawie wszystkie z 15 organizacji zażądały po 300 zł na głowę. Dzisiejsze spotkanie związkowców z zarządem w sprawie zmian w Układzie Zbiorowym Pracy zakończyło się ustaleniem, że systemy wynagradzania mają zależeć od specyfiki pracy w danej branży. Dlatego też od jutra tematy płacowe będą poruszane na szczeblu dyrektorów oddziałów. Porozumienie ma zostać osiągnięte do końca tego roku.

- To na oddziałach muszą zapadać decyzje o przeszeregowaniach i premiach dla poszczególnych pracowników. Inne bowiem są warunki pracy hutnika, inne górnika, a jeszcze inne przeróbkarza - tłumaczy Ryszard Janeczek, wiceprezes KGHM ds. produkcji.

Na początku przyszłego roku nie dojdzie więc w KGHM do budzących emocje negocjacji wskaźnika poziomu wzrostu wynagrodzeń na dany rok (w latach 2008 i 2009 zarząd ustanawiał go jednostronnie na poziomie zerowym) między zarządem a związkowcami.