Część pociągów nadal przeciąganych jest lokomotywami spalinowymi z powodu awarii sieci trakcyjnej (mają opóźnienia od 30 minut do dwóch godzin). Dzieje się tak na trasach: Kraków-Kozłów, Kozłów-Sędziszów-Kielce, Lubliniec -Częstochowa-Koniecpol (linia Kędzierzyn Koźle-Częstochowa-Kielce), Częstochowa-Zawiercie (linia Częstochowa-Katowice- Kraków), Herby Nowe-Wieluń-Kępno (linia Tarnowskie Góry-Poznań) oraz Częstochowa-Siemkowice.
W dniach od 12 do 15 stycznia PKP Intercity odwołała cztery pociągi ekspresowe (Kaszub oraz Kościuszko z Krakowa do Warszawy i z powrotem). Dlaczego te? Bo jeździ nimi najmniej pasażerów. Podróżni, którzy kupili na nie bilety, mogą przejechać trasę każdym następnym pociągiem PKP Intercity lub zwrócić je w kasie.
Na dworcu w Krakowie Głównym wieści dla podróżnych nadal nie są optymistyczne. Pociąg z Warszawy, który miał przyjechać o 9:44 ma 400 minut opóźnienia – czytają na tablicy rozkładów. Ten z 11:49 z Warszawy – 180 minut, a kolejne z Sędziszowa, Poznania, Gdyni, Warszawy i Olsztyna – po 120 minut.
Odjazdy brzmią mniej dramatycznie – Pociąg do Poznania ma tylko 60 minut opóźnienia. Najgorzej jest z informacją – na specjalny numer telefonu trudno się dodzwonić – skarżą się klienci kolei. Ale przy kasach nie ma tłoku. Wielu podróżnych po prostu zrezygnowało z wyjazdu. Intensywne opady śniegu i oblodzenia mogą zakłócić podróż także w rejonie: Częstochowy, Opola, Poznania i Wrocławia – nadal ostrzega kolej. Jeżeli pogoda nie będzie się pogarszać, już dziś ma zostać udrożniony szlak Kraków–Kozłów, a jutro do godzin wieczora PKP chcą udrożnić odcinki z Częstochowy do Katowic, Kielc i Opola.
W nocy udało się odblokować trasę Kozłów-Psary na linii Kraków - Warszawa przez centralną magistralę. Po 10:00 została również odblokowana trasa Kozłów-Sędziszów na linii Kielce- Kraków. Udrożniono też jeden tor na odcinku Tunel-Kozłów-Kielce.