Podwójne dno nad Renem

Szokująco słabe wyniki niemieckiej gospodarki w 2009 roku spowodowały obawy o nawrót recesji

Publikacja: 15.01.2010 02:41

Stabilny wzrost PKB w ostatnich latach

Stabilny wzrost PKB w ostatnich latach

Foto: Rzeczpospolita

Ekonomiści obawiają się, że niemieckie firmy będą nadal miały kłopoty, w sytuacji gdy państwo przestanie pobudzać popyt dodatkowymi wydatkami, a inwestycje na świecie będą rosły równie ospale jak obecnie.

O trudnej sytuacji gospodarczej Niemiec świadczy też poziom inflacji, która zwykła rosnąć wraz z ożywieniem. Jak podał wczoraj Federalny Urząd Statystyczny, w 2009 roku inflacja wzrosła o 0,4 proc. To najniższy skok od zjednoczenia Niemiec, które także przyniosło recesję. Podwyżek cen nie byłoby wcale, gdyby nie wyższe ceny energii, podróży lotniczych i pakietów wakacyjnych.

Na razie Niemcy oczekują w tym roku 1,2 – 1,5 proc. wzrostu PKB. Niemniej jednak nadal te prognozy mogą się okazać nieaktualne, bo najbardziej niepokojąca jest stagnacja gospodarcza w ostatnim kwartale, gdy inne kraje Europy mogły już pochwalić się wyraźnym wzrostem PKB.

Zdaniem ministra finansów Wolfganga Schaeuble wzrost o 1,2 proc. to bardzo ostrożna prognoza, która może zostać zrewidowana. Ekonomiści coraz częściej mówią o możliwości recesji o „podwójnym dnie”.

Niepokojący jest spadek eksportu o 14,9 proc. w całym roku. Tyle że taki wynik nie szokuje, ponieważ Niemcy wyspecjalizowali się w eksporcie inwestycyjnym, zwłaszcza maszyn i urządzeń, na które w kryzysie popytu nie ma. Podobnie może być również w tym roku, zwłaszcza że i w Chinach władze wyraźnie chłodzą gospodarkę. A to Chińczycy właśnie byli największym odbiorcą niemieckiego eksportu inwestycyjnego, eksport zaś miał pomóc Niemcom wydobyć się z recesji. W 2009 roku popyt na import inwestycyjny na świecie spadł o 20 proc. – Nie ma co liczyć, że pojawi się wyraźne ożywienie w 2010 roku – mówi Jorg Kramer, główny ekonomista Commerzbanku. A eksport ma 40-proc. wkład w niemiecki PKB.

Niemiecki pakiet stymulacyjny, na który rząd w Bonn przeznaczył 85 mld dol., został wyczerpany. – Warunki, w jakich wystartowała nasza gospodarka w tym roku, nie są tak korzystne, jak tego oczekiwaliśmy – uważa Uwe Angenendt BHF- Bank. – Mamy jednak nadzieję, że się ustabilizują.

Nie widać poprawy na rynku pracy. – Jestem bardzo zaniepokojony sytuacją mojego własnego kraju. Podczas kryzysu nie przeprowadzono praktycznie żadnych reform – mówił „Rz” Norbert Walter, główny ekonomista Deutsche Banku AG.

To wszystko fatalnie wpływa na nastroje społeczne, które znajdą odzwierciedlenie w wynikach jesiennych wyborów. Już w tej chwili lewicowe partie domagające się nacjonalizacji potężnych segmentów gospodarki w niektórych landach (np Turyngia) mają 30 proc. poparcia.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail][/i]

Biznes
Amerykanie bez TikToka. Apple i Google usuwają aplikację ze swoich sklepów
Biznes
Przenieśli produkcję z Polski do Niemiec i Rumunii. Grupowe zwolnienia na Pomorzu
Biznes
Państwowa agencja chce przejąć dawną spółkę Marka Falenty
Biznes
Totalizator Sportowy ma nowego prezesa. Została nim była podsekretarz stanu w MSZ
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Biznes
Polski potentat meblarski rozważa przejęcia za granicą. Kto jest na celowniku?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego