Jeszcze nie został rozstrzygnięty przetarg na pierwszą pulę wolnych częstotliwości dla ultraszybkiego mobilnego Internetu LTE (1800 MHz), a operatorzy już zaczęli dyskusję nad kształtem drugiej batalii.
Dwa z trzech największych telekomów komórkowych: Centertel (Orange) i Polska Telefonia Cyfrowa (T-Mobile) podczas warsztatów zorganizowanych przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji poparły wczoraj pomysł, aby najatrakcyjniejsze z ekonomicznego punktu widzenia częstotliwości radiowe dla LTE (zakresy 800 MHz i 2,6 GHz) zostały rozdysponowane w trakcie aukcji.
Na warsztatach nie pojawił się przedstawiciel Polkomtelu, operatora sieci Plus, który usługi LTE już oferuje. Nie było też P4 (Play).
Plus zapewnia, że to nie oznacza, iż nie zależy mu na większej ilości częstotliwości. – Obserwujemy dyskusję na temat rozdysponowania częstotliwości 800 i 2600 MHz, ale jest jeszcze nieco za wcześnie, abyśmy zaprezentowali nasze stanowisko – mówi Arkadiusz Majewski z biura prasowego Polkomtelu.
2,9 mld zł w roku
Aukcja na pasmo LTE to plan, który niedawno na łamach „Rz" przedstawiła Magdalena Gaj, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Zapowiedziała wtedy również, że UKE będzie szukać podmiotu, który zorganizowałby taką aukcję, ponieważ Polska nie ma tu na razie doświadczenia. Gaj wskazała także, że wpływów do budżetu z tytułu wszystkich rezerwacji częstotliwości LTE spodziewa się jeszcze w tym roku. W sumie więc państwowa kasa miałaby otrzymać z tego tytułu około 2,3 mld zł.