Badania wykazały, że tunel przy stacji Marymont ustabilizował się. Według rzecznika Metra Warszawskiego Grzegorza Żurawskiego pomiary nie wykazały żadnych ruchów w pionie; w poziomie tunel wciąż się przemieszcza, ale w granicach błędu urządzeń pomiarowych.
– Mamy jeszcze tylko jeden niepewny punkt pomiarowy w rejonie ul. Żeromskiego, który musimy obserwować – mówi Lech Malinowski z firmy PRG Metro.
Przemieszczanie się tunelu specjaliści odkryli miesiąc temu. Spowodowały je wody gruntowe, które wróciły w to miejsce po wyłączeniu pomp, które usuwały wodę w czasie budowy i zabezpieczały tunel przed zalaniem. – Według teoretycznych obliczeń tunel powinien przemieszczać się od 15 do 20 milimetrów, a było to prawie 30 milimetrów. Osiadanie wystąpiło w najmniej oczekiwanym miejscu – mówi „Rz” projektant tunelu Franciszek Misiurek z Metroprojektu.
Tymczasem szyny powinny być układane z milimetrową precyzją. W przeciwnym razie koła w pociągach mogą się szybciej zużywać, powodując drgania na powierzchni.
– Wiele wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu znowu ruszą wstrzymane prace przy montażu szyn – przewiduje inż. Malinowski.