Ministerstwo Infrastruktury planuje od 1 lipca br. zniesienie winiet i wprowadzenie za 4 lub 5 lat myta na należących do państwa autostradach dla wszystkich rodzajów pojazdów i myta dla aut o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t na państwowych drogach ekspresowych. W obecnym systemie kierowcy ciężarówek kupują winiety, którymi opłacają jazdę po autostradach i pozostałych drogach. Winiety nabyte do 30 czerwca zachowują swoją ważność – np. roczna, kupiona w czerwcu 2008 roku będzie upoważniała do wjazdu na płatne autostrady bez dodatkowych opłat do czerwca 2009 roku.

Zniesienie winiet oznacza koniec wypłacania przez państwo spółkom koncesyjnym rekompensat za wjazd ciężarówek. Rekompensaty sięgały ok. 0,5 mld zł rocznie – tyle samo wpływa do państwowej kasy z winiet. Ministerstwo chce zmienić obecny system opłat za korzystanie z dróg, bo po wydłużeniu odcinków należących do koncesjonerów rekompensaty byłyby wyższe od wpływów ze sprzedaży winiet.

Za mniej więcej dwa miesiące resort powoła spółkę odpowiedzialną za stworzenie systemu poboru opłat. Ministerstwo przewiduje, że system zacznie działać dopiero za cztery lub pięć lat, gdy powstanie sieć autostrad i dróg ekspresowych. W lutym br. łączna długość wszystkich odcinków autostrad wynosi 699 km, a dróg ekspresowych 317 km.

Urzędnicy mają nadzieję, że w 2013 roku, gdy system będzie w pełni wdrożony i długość autostrad wyniesie 1605 km, a dróg ekspresowych 2418 km, wpływy z poboru opłat za przejazd państwowymi autostradami i drogami ekspresowymi przekroczą 5 mld zł. Za przejazd autostradą samochody osobowe zapłacą 0,2 zł za km, ciężarówki 0,46 zł za km i 0,36 zł za km drogi ekspresowej.

Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych zaopiniowało projekt negatywnie. – Ciężarówki nie pojadą po płatnych autostradach, tylko po bezpłatnych drogach krajowych i wojewódzkich – uważa przedstawiciel ZMPD Tadeusz Wilk. Przypomina, że podobny problem jest we Francji, gdzie z drogich autostrad korzysta niewiele ciężarówek, zapchane są za to drogi krajowe, mimo znaków ograniczających wjazd samochodów ciężarowych. Przewoźnicy twierdzą, że państwo postępuje niekonsekwentnie, bo pomimo kampanii mających zmniejszyć liczbę wypadków drogowych wysokimi opłatami zniechęca do korzystania z autostrad, które są bezpieczniejsze niż jednojezdniowe drogi dwukierunkowe. Rosnący ruch ciężarowy zdewastuje drogi krajowe i wojewódzkie, które mimo licznych remontów nie są tak dobrze przystosowane do ruchu ciężkiego jak autostrady.