Tymczasowo szefem firmy została Agnieszka Sardecka, nowa przewodnicząca rady. Jak ustaliła „Rz”, pozostali członkowie zarządu Ruchu zachowają stanowiska do czasu wyłonienia nowych władz spółki w drodze konkursu. Ma się to stać w ciągu trzech miesięcy.

Przeciw Pawłowiczowi głosowało dziewięciu z 11 członków rady, w której sześciu przedstawicieli ma Skarb Państwa, a czterech – pracownicy Ruchu; jeden jest niezależny.

Od tygodnia w radzie zasiada pięciu nowych członków z ramienia skarbu. Wniosek o odwołanie złożyli zasiadający w radzie pracownicy firmy. – Zarząd od ponad roku jest przedmiotem ataku ze strony związków zawodowych i w jakiś sposób musiało się to skończyć – komentuje Adam Pawłowicz. Rada nie podaje powodów odwołania prezesa. „Rz” ustaliła, że mogły to być niezadowalające wyniki finansowe spółki za ubiegły rok i konflikt ze związkami.

Po ogłoszeniu informacji o odwołaniu prezesa spółka na ok. pół godziny zawiesiła notowania na GPW. Na zamknięciu za jeden jej papier trzeba było zapłacić 20,93 zł, co oznacza spadek kursu o 2,20 proc. – Widać, że rynek przyjął tę informację bez entuzjazmu, ale też bez pesymizmu, bo już wcześniej się mówiło, że prezes Pawłowicz może zostać odwołany. Trudno powiedzieć, jakie były motywy. Spółka potrzebuje zmian, a przede wszystkim tego, by w końcu wszedł do niej inwestor strategiczny – mówi Marcin Rupiński, analityk DM BOŚ.

Agnieszka Sardecka, która przez najbliższe trzy miesiące ma kierować Ruchem, weszła do rady z ramienia Skarbu Państwa 15 lutego. Ostatnio była prezesem Oddziału Prasa Łódzka Polskapresse. Z wykształcenia jest ekonomistką i prawniczką. W czasie gdy będzie kierowała zarządem, radzie nadzorczej ma przewodniczyć Tomasz Szanser (też z puli resortu skarbu).