Głównym powodem są problemy geologiczne, ale też zbyt małe inwestycje w tej branży.
Zdaniem Leona Kurczabińskiego, specjalisty ds. rynków węglowych Katowickiego Holdingu Węglowego, przez wiele lat finansowaliśmy zamykanie kopalń, a nie inwestowaliśmy w nowe złoża. Dlatego wzrastał import węgla, głównie ze Wschodu – przekroczył już 7 mln ton rocznie, a jeszcze dwa – trzy lata temu były to 3 – 4 mln ton.
Drastycznie wydobycie spadło rok temu – o 7 mln ton w stosunku do 2006 r. Zdaniem Eugeniusza Postolskiego, wiceministra gospodarki, to efekt zaniedbań poprzednich zarządów spółek.
W tym i przyszłym roku wydobycie nie spadnie tak drastycznie, ale są małe szanse na utrzymanie 80 milionów ton.
Producenci węgla zapewniają, że surowca na krajowym rynku nie zabraknie. – Ograniczamy eksport, zwłaszcza drogą morską – mówi Zbigniew Madej, rzecznik największego w Europie producenta Kompanii Węglowej. Aby poprawić sytuację, potrzeba inwestycji.