Aktualizacja: 21.11.2018 20:00 Publikacja: 21.11.2018 20:00
Grzegorz Dzik prezes Grupy Impel
Foto: materiały prasowe
Przy braku nadziei na rychłą stabilizację wyższą rentowność mają zapewnić spółce zatrudniającej 40 tys. pracowników (1589 mln zł przychodów za 9 miesięcy 2018 r.) specjalistyczne, technologiczne usługi.
W dzisiejszej rozmowie z „Parkietem" szef wrocławskiego potentata usługowego przyznaje, że Impel nie miał wyjścia i tylko w tym roku musiał wypowiedzieć 500 nierentownych kontraktów. – Konsekwentnie rozstajemy się z kontrahentami, którzy nie zgodzili się na waloryzację umów – mówi Grzegorz Dzik, prezes Impelu. Przyznaje też, że jak wiele innych spółek usługowego biznesu spółka coraz częściej napotyka na barierę niezrozumienia dla podwyżek należności za usługi, choć przecież są one generowane przez arbitralne, urzędowe regulacje, a nie przez firmowe marże.
Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił „największy w historii” pakiet sankcji antyrosyjskich. Jego celem jest zwiększeni...
Zgodnie z oczekiwaniami nowym prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej został Adam Leszkiewicz. Wygrał konkurs, któr...
Adam Leszkiewicz zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa zarządu Grupy Azoty - podała spółka. Leszkiewicz w złoż...
USA i Wielka Brytania podpiszą nową umowę handlową, RPP tnie stopy procentowe, co może ożywić rynek mieszkaniowy...
NASK stworzył system do elektronicznego zarządzania dokumentacją. – Przekazanie go samorządom jest jak wrzucenie...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas