Mirosław Krutin, wybrany niespełna miesiąc temu prezes KGHM Polska Miedź, zapowiadał, że nowy zarząd weźmie pod lupę plany inwestycyjne poprzedników. Pierwszym tego efektem może być korekta zaproponowanej wielkości dywidendy za 2007 r. Szef spółki powiedział w piątek podczas prezentacji wyników za I kwartał 2008 r., że jej zmiana jest „bardzo prawdopodobna”. Nie sprecyzował jednak, czy zarząd dopuszcza zwiększenie, czy zmniejszenie proponowanej dywidendy. Dodał natomiast, że czynnikiem, który będzie miał wpływ na taką decyzję, będzie rezerwa na zakup akcji Polkomtelu. Polska Miedź założyła na ten cel w budżecie na 2008 r. ponad 700 mln zł.
KGHM zakłada zwiększenie zaangażowania w Polkomtelu z obecnych 19,61 proc. do ponad 24 proc. kapitału, jeśli polskim akcjonariuszom operatora sieci Plus uda się sfinalizować w tym roku zakup pakietu od duńskiego koncernu TDC.
Choć władze KGHM nie chcą wypowiadać się na temat ewentualnych zmian dywidendy (poprzedni zarząd planował, że wyniesie ona 1,1 mld zł, czyli 5,5 zł za akcję) przed 16 maja, kiedy będą rozmawiać o tym z radą nadzorczą, bardziej prawdopodobne wydaje się, że akcjonariuszom Polskiej Miedzi przypadnie większy udział w zyskach. Z wypowiedzi przedstawicieli KGHM wynika, że gdyby do dokupienia akcji Polkomtelu nie doszło w tym roku, dywidenda mogłaby wzrosnąć do 1,8 mld zł, czyli 9 zł na akcję.
Taka perspektywa nie podoba się związkom zawodowym. Przedstawiciele miedziowej „Solidarności” i Związku Zawodowego Pracowników Dołowych w KGHM twierdzą, że spółka po dwóch latach szczodrego dzielenia się zyskiem z państwowym akcjonariuszem potrzebuje środków na inwestycje.