Przejęcie Anwilu od PKN Orlen przez polskie spółki chemiczne przechodzi do kolejnego etapu. Już teraz zaczęły się targi o cenę. A jest o co się spierać, bo wartość Anwilu (lidera krajowego rynku PCW) analitycy szacują na 1 – 1,5 mld zł. W czwartek prezes Ciechu Ryszard Kunicki w rozmowie z szefem Orlenu Jackiem Krawcem oficjalnie zadeklarował chęć zakupu 84,79 proc. akcji włocławskiej spółki. – Na razie nie dyskutowaliśmy o cenie. Będziemy o tym mówić, gdy do Polskiego Konsorcjum Chemicznego (PKCh) dołączą zakłady azotowe w Tarnowie i Kędzierzynie – powiedział prezes Kunicki.
PKCh, które miałoby przejmować Anwil, ma być zarejestrowane na początku grudnia. Według prezesa Kunickiego transakcja może być sfinalizowana w drugiej połowie 2009 roku, możliwe, że równolegle z konsolidacją i prywatyzacją Ciechu, Tarnowa oraz Kędzierzyna. Ciech liczy, że kryzys finansowy ograniczy zainteresowanie potencjalnych konkurentów przejęciem Anwilu i wpłynie na obniżenie wyceny. Ryszard Kunicki zaznaczył, że PKCh nie będzie dążyć do przejęcia „za wszelką cenę”. Orlen, który potrzebuje pieniędzy, ma jednak nadzieję, że po Anwil ustawi się kolejka chętnych. Wtedy mógłby podbijać stawkę. Zamiar sprzedaży Anwilu koncern potwierdził w opublikowanej w środę strategii.
[ramka]Czy będą kłopoty z kredytowaniem przejęcia spółki? Według szefa Ciechu raczej nie. Wystarczyć ma też tylko 10 proc. wkładu własnego.[/ramka]