Nasze firmy aktywnie interesują się zagranicznymi rynkami. Zarówno łączna, jak i średnia wartość przeprowadzanych przez nie transakcji wzrosły w porównaniu z 2007 rokiem, choć ich liczba nieco zmalała – wynika ze wstępnych danych serwisu Deal Watch z grupy Euromoney.
Do ubiegłorocznego wyniku w największym stopniu przyczynił się giełdowy Petrolinvest, który za ok. 400 mln euro przejął udziały w spółkach poszukujących ropy i gazu w Kazachstanie, finansując po części te transakcje nową emisją swych akcji.
Jednak – według danych Deal Watch – pod względem liczby transakcji najbardziej popularnym kierunkiem wśród polskich firm były Niemcy. Tam nasze przedsiębiorstwa przeprowadziły dziewięć spośród 71 ubiegłorocznych fuzji i przejęć. Zaraz za Niemcami uplasowała się Ukraina (osiem transakcji), a następnie Kazachstan i Rumunia (po sześć umów).
Jakub Siekierzyński, szef działu analiz serwisu, zwraca uwagę, że do najbardziej aktywnych polskich inwestorów należała w ubiegłym roku (podobnie zresztą jak i w 2007 r.) giełdowa grupa informatyczna Asseco, która konsekwentnie umacnia swą pozycję w całym regionie – od Bałkanów przez Europę Środkową do wybranych krajów Europy Zachodniej. W 2008 przeprowadziła kilka transakcji, m.in. w Chorwacji, Serbii, Czechach i w Niemczech, na łączną kwotę 80 mln euro i zapowiada już kolejne przejęcia.
Jak jednak ocenia Jacek Chwedoruk, prezes Rothschild Polska, w tym roku zagraniczną aktywność polskich firm ograniczy niepewna sytuacja makroekonomiczna w części krajów naszego regionu, np. na Ukrainie, na Łotwie czy na Węgrzech. – Wprawdzie wyceny tamtejszych firm po ostatnich spadkach są już bardzo atrakcyjne, ale przy słabych fundamentach gospodarki i wysokim ryzyku kursowym może się okazać, że żadna inwestycja się nie obroni, dopóki sytuacja nie będzie ustabilizowana – twierdzi szef Rothschild Polska.