Na rozpoczynającą się dziś w Budapeszcie konferencję w sprawie budowy rurociągu Nabucco przyjeżdżają ministrowie gospodarki, szefowie rządów oraz firm zainteresowanych projektem, a także przedstawiciele potencjalnych dostawców gazu. We wtorek mogą oni zdecydować o budowie gazociągu, dzięki któremu w 2013 r. azerski gaz mógłby dotrzeć do krajów Unii Europejskiej bez rosyjskiego pośrednictwa.
Inwestycja nabrała nowego znaczenia po ostatniej rosyjsko-ukraińskiej wojnie gazowej, w efekcie której w kilku państwach UE zabrakło surowca. Nabucco to dodatkowa droga i źródło dostaw dla nich, które daje możliwość sprowadzenia gazu z rejonu Morza Kaspijskiego przez Gruzję i Turcję, a więc bez rosyjskiego pośrednictwa.
[wyimek]7,9 mld euro ma kosztować budowa rurociągu Nabucco. Mogą ją dofinansować EBOR oraz EBI[/wyimek]
Gospodarz konferencji – węgierski premier Ferenc Gyurcsany, który jeszcze rok temu mówił o konieczności bliskiej współpracy gazowej z Rosją, ostatnio zapewniał o swoim poparciu dla projektu Nabucco. – To nie tylko przedsięwzięcie typowo biznesowe. Dotyczy bezpieczeństwa energetycznego całej Europy – mówił w wywiadzie dla AP.
Jednym z głównych tematów konferencji w Budapeszcie będzie finansowanie projektu, tym bardziej że wezmą w niej udział szefowie EBOR i Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Obie instytucje zadeklarowały możliwość udzielenia kredytów. Premier Gyurcsany uważa, że jeszcze w tym roku uda się ustalić zasady finansowania projektu Nabucco, tak by budowa mogła się rozpocząć w 2010 r. Koszty inwestycji szacuje się na ok. 7,9 mld euro.