Trzeba postawić na czysty węgiel

Dzięki magazynowaniu dwutlenku węgla Polska może się przyczynić do zmniejszenia jego emisji

Publikacja: 02.02.2009 05:00

Od lewej: dr Andrzej Siemaszko, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE, prof

Od lewej: dr Andrzej Siemaszko, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE, prof. Jerzy Buzek, poseł Parlamentu Europejskiego i prof. Maciej Nowicki, minister środowiska

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

W tym roku Unia Europejska zadecyduje, którym projektom CCS – wychwytywania i magazynowania CO[sub]2[/sub] – pomoże. Na każdy z 12 przypadnie blisko 1 mld euro. Polska ma szansę zdobyć fundusze na dwa i wziąć udział w testowaniu technologii, która – jeśli się sprawdzi – może zniwelować globalną emisję dwutlenku węgla o jedną piątą.

O czystych technologiach węglowych, szansach i zagrożeniach, a także o sposobach finansowania CCS dyskutowali w piątek w redakcji „Rz” europoseł Jerzy Buzek, minister środowiska Maciej Nowicki, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE Andrzej Siemaszko, poseł PO Robert Węgrzyn, zastępca dyrektora Departamentu Badań i Rozwoju Polskiej Grupy Energetycznej Zygmunt Mozer, dyrektor odpowiedzialny za politykę energetyczną i współpracę w RWE Polska Krzysztof Miśkiewicz oraz ekspert banku BNP Paribas Aleksander Korszołowski.

[srodtytul]Inwestycje w węgiel[/srodtytul]

Zdaniem Jerzego Buzka w Unii Europejskiej nastąpiła zmiana sposobu myślenia w sprawie węgla. Do niedawna jeszcze wydawałoby się, że był on skazany na zapomnienie jako nieekologiczny, a teraz znów jest traktowany przez Brukselę priorytetowo. – UE uważa, że węgiel może być źródłem energii jeszcze przez dziesięciolecia. Jest dostępny w niemal wszystkich krajach UE i nie trzeba go importować. Plan przyznania 12 mld euro na rozwój czystych technologii węglowych jest potwierdzeniem wagi, jaką Komisja Europejska przywiązuje do tego surowca – powiedział Buzek. Jego zdaniem Polska musi zdobyć pieniądze na dwa projekty CCS – w Bełchatowie i Kędzierzynie. – To jest kwestia miejsca w wyścigu cywilizacyjnym. Nie ma chyba innej dziedziny niż badania nad czystym wykorzystaniem węgla, w której by bardziej na nas liczono – dodał.

Są pomyślne zwiastuny, które dają nadzieję, że Polsce uda się zdobyć finansowanie dwóch projektów CCS. W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska zaproponowała przyznanie Elektrowni Bełchatów 250 mln euro na budowę instalacji CCS. – Ale wciąż walczymy, by znaleźć się wśród projektów flagowych (12, które dostaną po ok. miliard euro – red.) – podkreśla Zygmunt Mozer. – Do tego jednak potrzebna jest mobilizacja nie tylko zainteresowanych firm, ale także parlamentarzystów i rządu. Trzeba lobbować za naszymi projektami w Brukseli. I to już teraz, bo został tylko rok – dodaje Robert Węgrzyn.

Według Andrzeja Siemiaszki polskie projekty mają mocne atuty. – Bełchatów jest największym zakładem energetycznym UE. Skoro pewne technologie uda się tam przetestować, to w mniejszych zakładach tym bardziej będą działać – tłumaczy dr Siemaszko. – A Kędzierzyn? Byłby to pierwszy na świecie zeroemisyjny kompleks energochemiczny.

Dodatkową zaletą polskich propozycji jest to, że jedna testowałaby technologię na węglu brunatnym (Bełchatów), a druga – kamiennym (Kędzierzyn).

Zwolennikiem CCS okazał się minister Nowicki. – W Polsce stoimy przed wyborem, który będzie skutkował przez 40 lat: czy budować instalacje do zgazowania węgla, czy konwencjonalne bloki energetyczne. Decyzję o zgazowaniu węgla popieram najbardziej – zaznacza Nowicki. – Nie można chronić klimatu bez CCS. Zwłaszcza gdy np. Chiny zamierzają zwiększyć wydobycie węgla kamiennego o 30 proc. do 2030 r. ONZ zakłada redukcję gazów cieplarnianych do 2050 r. o 60 – 80 proc. Jak? Stosując CCS, można osiągnąć 19 proc. zakładanej redukcji – podkreśla dr Miśkiewicz.

RWE stawia na CCS m.in. w Niemczech. – Nasz projekt koło Kolonii na węglu brunatnym to 450 MW o sprawności 40 proc. – mówi Miśkiewicz. RWE potrzebuje 2 mld euro, połowę wyda samodzielnie, na drugą szuka partnerów. – Mamy też blok 1000 MW w Nadrenii. Przy nim zbudujemy instalację do wychwytywania CO[sub]2[/sub]. Współpracujemy z BASF i Linde dla instalacji testującej chemikalia do wychwytywania CO[sub]2[/sub]. Jest już budowana i uruchomienie przewiduje się w tym roku – dodaje Miśkiewicz.

– Na 1 megawatogodzinę elektrownie emitują tonę CO[sub]2[/sub]. To w Polsce ok. 150 mln ton CO[sub]2[/sub] rocznie przy produkcji 150 terawatogodzin – przypomina Mozer. – Nasza instalacja powstałaby przy bloku 858 MW, który ruszyłby pod koniec 2010 r. Przy emisji 5,5 mln ton CO[sub]2[/sub] rocznie wychwycono by 1,7 mln ton.

[srodtytul]Trzeba przekonać banki[/srodtytul]

Minister Nowicki zrobił jednak zastrzeżenie, które podzieliło uczestników debaty. Jego zdaniem jeśli UE nie wesprze naszych instalacji, to Polska nie może płacić za to ze środków publicznych. Zwłaszcza że technologia nie jest sprawdzona. – Jeżeli polska energetyka miałaby partycypować w kosztach testów CCS, to należy zrezygnować z tych projektów. Stoją przed nią inne, pilniejsze wyzwania – mówi Nowicki. – W hierarchii ważności celów modernizacja systemu jest podstawowa. Nie możemy sobie pozwolić na budowę CCS, gdy musimy budować bloki energetyczne. – Bez pieniędzy z UE będzie trudno sfinansować te projekty, ale moim zdaniem powinniśmy to zrobić – oponował Buzek.

– Tematy czystych technologii są dość nowe. Ale sektor finansowy powinien się w to angażować – uważa Aleksander Korszołowski. – Niemniej do nowych technologii bank podchodzi z pewnym konserwatyzmem, bo zawsze coś się może nie udać. Jednak sektor energetyczny, jako względnie odporny na kryzysy czy załamania koniunktury, ma w instytucjach finansowych spore względy – dodaje.

Kluczowa dla zdobycia komercyjnego finansowania dla rozwoju CCS jest kwestia opłacalności takiej inwestycji. W rozstrzygnięciu tej sprawy przeszkadza brak doświadczeń w stosowaniu technologii. Ale są optymistyczne prognozy. – Niektórzy analitycy zakładają, że dzięki CCS energia elektryczna będzie tańsza, bo uda się zaoszczędzić na opłatach za emisję CO[sub]2[/sub]. Jedna z prognoz w Niemczech mówi, że w 2030 r. energia z użyciem CCS będzie o 16 proc. tańsza niż tradycyjna, jeśli uprawnienia do emisji CO[sub]2[/sub] będą odpowiednio drogie – mówi Miśkiewicz. – Nie powinniśmy tych instalacji stawiać tylko dlatego, by wziąć unijne pieniądze, ale jeśli przy okazji możemy je dostać, to musimy zrobić wszystko, by tak się stało – dodaje Węgrzyn.

[srodtytul]Inne zalety [/srodtytul]

Zwolennicy czystych technologii węglowych przekonują do innych, pozaekologicznych, zalet tego rozwiązania. Zwracają uwagę, że mogą one wybitnie poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju. Zgazowany węgiel mógłby zastąpić gaz ziemny, który w większości Polska importuje z Rosji. – Moce produkcyjne 25 gazyfikatorów węgla, podobnych do planowanego w Kędzierzynie, odpowiadają ilości gazu importowanego teraz do Polski! – podkreśla Siemaszko. – Pamiętajmy, że mamy jeszcze projekt w Puławach. Nie CCS, ale zgazowanie węgla trzykrotnie większe niż w Kędzierzynie (wspólny projekt Zakładów Azotowych Puławy i Lubelskiego Węgla Bogdanka – red.). Tam można by produkować 14 proc. gazu dla Polski – obliczył Buzek.

Czy to oznacza, że czyste technologie węglowe mogłyby być jedynym źródłem energii w Polsce? Zdaniem ministra Nowickiego Polska musi zadbać o miks energetyczny”. – Do tej pory jest monokultura węglowa i trzeba od tego odejść. Odnawialne źródła energii to jedno. W jakimś procencie być może energia jądrowa. Ale węgiel będzie w Polsce źródłem energii przynajmniej do 2050 r. Stawiajmy na czyste technologie węglowe – zaznacza Nowicki. – Dzięki zastosowaniu różnych sposobów produkcji energii będziemy mogli dłużej korzystać z węgla. Nie będzie rabunkowej gospodarki tym surowcem – dodaje prof. Buzek.

[srodtytul]Nie będzie katastrofy[/srodtytul]

Uczestnicy debaty zgodnie odrzucili zastrzeżenia, jakoby składowanie wychwyconego dwutlenku węgla pod ziemią, mogło być przyczyną katastrofy ekologicznej. Tezy takie głoszą niektórzy ekolodzy, podchwyciła je prasa. Minister Nowicki uspokaja: – Problematyczne może być zatłaczanie do nieczynnych kopalń, gdzie mogą występować pęknięcia, ale tego nie bierzemy pod uwagę. Miejsca po gazie ziemnym czy ropie są znakomite, bo ich szczelność jest sprawdzona. Ale w Polsce mamy ich mało, raczej będziemy szukać miejsc w głębokich warstwach zasolonych wód – tłumaczył Nowicki. – CO[sub]2[/sub] rozpuszcza się w wodzie. Ale ta sprawa jest słabo rozpoznana. Konieczna jest faza badawcza, by sprawdzić, czy da się to robić na skalę przemysłową.

– To, że CO[sub]2[/sub] w naturalny sposób znajduje się w warstwach geologicznych, pokazuje instalacja Borzęcin. Od 1995 r. wydobywany jest tam gaz ziemny, który zawiera 20 proc. CO[sub]2[/sub] i siarkowodoru. Jest oczyszczany, a CO[sub]2[/sub] wpompowywany z powrotem w to samo miejsce – tłumaczy dr Siemaszko. – Wszyscy się boją, że ten gaz nagle wydostanie się na powierzchnię i będzie kataklizm. Nie! W Borzęcinie stwierdzono, że CO[sub]2[/sub] migruje ku powierzchni maksymalnie 50 m rocznie (planowana głębokość zatłaczania pod ziemią to 1 – 2 km – red.).

– CO[sub]2[/sub] nie jest gazem trującym ani palnym, ani wybuchowym – podkreślił prof. Buzek. – Tymczasem nikt nie zgłasza zastrzeżeń wobec gazociągów, którymi transportowany jest gaz stosowany w kuchenkach. Mówienie, że transport i składowanie CO[sub]2[/sub] to bomba ekologiczna, jest grubą przesadą – dodaje.

[ramka][srodtytul]Szansa dla energetyki[/srodtytul]

Polska energetyka w 90 proc. oparta jest na węglu przyczyniającym się do emisji CO[sub]2[/sub]. Unijny pakiet klimatyczny obliguje nas do redukcji emisji tego gazu. Szansą jest podniesienie sprawności tradycyjnych elektrowni węglowych, ale i czyste technologie węglowe (clean coal technologies, CTW). To m.in. odsiarczanie, ale też wychwytywanie i magazynowanie pod ziemią CO[sub]2[/sub] – w skrócie CCS (capture carbon storage). Ten proces polega na wyłapaniu dwutlenku węgla ze strumienia spalin, transporcie specjalnym rurociągiem (podobnym do gazowego) do specjalnych składowisk. Instalacje CCS są w fazie testowej. Budowa jednego kompleksu kosztuje 5 – 6 mld zł. Unia postanowiła sfinansować 12 tzw. projektów flagowych (testowych). Polska zgłosiła dwa i ma szansę otrzymać na nie ok. 2 mld euro. Zbudowałyby je Zakłady Azotowe Kędzierzyn z Południowym Koncernem Energetycznym z grupy Tauron (na bazie węgla kamiennego) i Elektrownia Bełchatów z Polskiej Grupy Energetycznej (na bazie węgla brunatnego).

Magazynowanie CO[sub]2[/sub] odbywa się ok. 1 – 2 km pod ziemią. Teoretycznie można wykorzystać do tego nieczynne kopalnie, ale gaz mógłby się z nich ulatniać. Innym sposobem jest magazynowanie gazu w podziemnych solankach, bo CO2 rozpuszcza się w wodzie (ten sposób brany jest pod uwagę w Polsce). Możliwe jest też magazynowanie CO[sub]2[/sub] w złożach po ropie i gazie (np. w Norwegii). Pierwsza instalacja w Polsce i Europie tylko do wtłaczania CO[sub]2[/sub] pod ziemię istnieje od 1995 r. na złożu gazu Borzęcin. Do dziś nie odnotowano negatywnych skutków tego procesu.

W tym roku Unia Europejska zadecyduje, którym projektom CCS – wychwytywania i magazynowania CO[sub]2[/sub] – pomoże. Na każdy z 12 przypadnie blisko 1 mld euro. Polska ma szansę zdobyć fundusze na dwa i wziąć udział w testowaniu technologii, która – jeśli się sprawdzi – może zniwelować globalną emisję dwutlenku węgla o jedną piątą.

O czystych technologiach węglowych, szansach i zagrożeniach, a także o sposobach finansowania CCS dyskutowali w piątek w redakcji „Rz” europoseł Jerzy Buzek, minister środowiska Maciej Nowicki, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE Andrzej Siemaszko, poseł PO Robert Węgrzyn, zastępca dyrektora Departamentu Badań i Rozwoju Polskiej Grupy Energetycznej Zygmunt Mozer, dyrektor odpowiedzialny za politykę energetyczną i współpracę w RWE Polska Krzysztof Miśkiewicz oraz ekspert banku BNP Paribas Aleksander Korszołowski.

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki