Na razie poznański Volkswagen ma zaplanowane osiem dni postoju w związku ze spadkiem zamówień (trzy dni w tym tygodniu i kolejna przerwa 23 – 27 lutego). Pozwala to na utrzymanie poziomu zatrudnienia stałej załogi, co uzgodniono ze związkowcami – informuje Piotr Danielewicz, rzecznik spółki. W czasie przerw pracownicy będą brali zaległe płatne urlopy. Dziennie z taśm fabryki zjeżdża ok. 600 samochodów. Jeśli wspomniane przerwy nie wystarczą, spółka przystąpi do kolejnych rozmów ze związkami.
W nieco lepszej sytuacji jest Fabryka Samochodów Osobowych na warszawskim Żeraniu. W pierwszym kwartale poziom produkcji jest bezpieczny – 16 tys. aut. To wielkość po- równywalna z ostatnim kwartałem 2008 r. Niestety, firma przyznaje, że z zamówieniami na dalszą część roku są problemy. Dlatego, zgodnie z obecną prognozą, w tym roku na Żeraniu powstanie tylko 46,5 tys. chevroletów aveo oraz 51 tys. wysyłanych na Wschód gotowych zestawów montażowych lanosa. Dałoby to łącznie 97,5 tys. aut i zestawów. Tymczasem w 2008 r. produkcja sięgnęła 149,6 tys. samochodów i była ograniczana, by dostosować się do narzuconych przez Brukselę limitów.
Kryzys wymusił na FSO restrukturyzację. Do mniejszej o jedną trzecią produkcji trzeba dostosować wielkość zatrudnienia. Na razie wiadomo, że z fabryki odejdzie 600 osób zatrudnionych przez agencje pracy tymczasowej. Ta redukcja ma się zakończyć w tym miesiącu.
Zarząd rozmawia ze związkami zawodowymi o tym, jak dalej ciąć koszty bez konieczności zwalniania pracowników. Szefowie firmy zapewniają, że zwolnienia, zwłaszcza doświadczonych specjalistów, będą ostatecznością. Niestety, wiele wskazuje na to, że jeśli sytuacja na rynku się nie poprawi, bez kolejnego zmniejszenia liczby pracowników na Żeraniu się nie obejdzie. Istnieje nawet ryzyko, że już od kwietnia fabryka będzie musiała ograniczyć produkcję do jednej zmiany.
W gliwickich zakładach General Motors, w których od października 2008 r. było już łącznie pięć tygodni przestojów, na razie nie ma planów kolejnych przerw. – Mieliśmy je w ubiegłym tygodniu, następnych na razie nie planujemy – mówi Przemysław Byszewski, rzecznik GM Poland. – Co dwa tygodnie robimy jednak dokładny przegląd zamówień. Wówczas podejmujemy decyzje o kolejnych ewentualnych przerwach. Niestety, nie możemy ich wykluczyć.