– Znacznie wzrosło zainteresowanie naszymi produktami – mówi Mirosław Dudziński, dyrektor w Fitch Polska. Potwierdzają to przedstawiciele innej agencji ratingowej. – Obserwujemy istotny wzrost zainteresowania ratingami (oceną wiarygodności kredytowej) ze strony banków, przedsiębiorstw, samorządów. Zarówno w Polsce, jak i w całym regionie. Niedawno przyznaliśmy rating A2 dla pierwszego w historii polskich samorządów programu EMTN (euroobligacje – od red.) miasta Warszawy. Ze względu na spodziewany wzrost emisji na rynku obligacji największe zainteresowanie wykazują samorządy i przedsiębiorstwa – mówi Anna Jełowicka z agencji Moody’s.
W czasie gdy gospodarki szybko rosną, rating jest dobrym narzędziem, by taniej pozyskać finansowanie. A papiery dłużne, które mają taką ocenę, szybciej zdobywają nabywców. W dobie kryzysu dzięki ratingowi firma czy samorząd często w ogóle zyskuje szansę zdobycia finansowania. – Dziś uczestnicy rynku coraz częściej potrzebują wsparcia w postaci ratingu – ocenia Anna Jełowicka.
Właśnie ratingu oczekują inwestorzy, gdy planują kupić papiery firmy czy samorządu. Jak mówi Mirosław Dudziński, w Europie w ciągu dwóch pierwszych miesięcy przedsiębiorstwa i samorządy wyemitowały obligacje na kwotę 130 mld euro. To prawie tyle, co w całym ubiegłym roku. – Inwestorzy doszli do wniosku, że papiery nieskarbowe są bardziej dochodowe i interesujące niż skarbowe – dodaje. Tylko trzy emisje przeprowadzone w Europie w ciągu stycznia i lutego nie miały ratingu.
Na ocenę wiarygodności kredytowej patrzą też niektóre banki w Polsce, udzielając finansowania. – Banki mniej chętnie udzielają dziś kredytów. Jeśli już to robią, oczekują większych zabezpieczeń i marż. Inaczej było jeszcze półtora roku, dwa lata temu – mówi Mirosław Dudziński.
Stąd też polskie firmy chętniej rozważają emisję obligacji i dlatego rośnie zapotrzebowanie na ratingi. – Taka ocena pokazuje, że firma chce być transparentna – tłumaczy dyrektor w Fitch. Obecnie o nadanie ratingu ubiega się m.in. PGE.