Nie jesteśmy w stanie w odpowiedzialny sposób powiedzieć, jak będzie wyglądał rynek reklamy w tym roku – stwierdził Piotr Niemczycki, prezes Agory, która wycofała się wczoraj ze swoich prognoz reklamowych. Podtrzymał jednak plany akwizycyjne spółki, która pod koniec kwartału dysponowała linią kredytową w wysokości 200 mln zł; saldo środków pieniężnych netto Agory wynosiło natomiast 113,1 mln zł. Dotąd Agora prognozowała, że w tym roku cały polski rynek reklamy skurczy się o 2 proc., a wpływy reklamowe gazet spadną o kilkanaście procent.
W środę spółka podała, że zwiększa redukcję zatrudnienia z maksymalnie 300 do ok. 400 osób i wydłuża ten proces do końca października. Firma tnie koszty. W efekcie w I kw. rok do roku spadły one o 7,6 proc. – Będziemy się starali utrzymać podobne tempo spadku kosztów w całym roku – zadeklarował Niemczycki.
W I kw. przychody Agory wyniosły 274,4 mln zł, o 12,5 proc. mniej niż rok wcześniej, EBITDA operacyjna spadła o 45,9 proc., do 29,3 mln zł, a zysk netto skurczył się do 1 mln zł (rok wcześniej Agora wykazała 18,5 mln zł zysku netto). Powodem spadków są, według spółki, recesja na rynku reklam i zmniejszenie sprzedaży prasy. W ankiecie Agencji Reutera analitycy średnio prognozowali przychody spółki na poziomie 281 mln zł, 18,9 mln zł EBITDA i 0,4 mln zł straty netto.
Prognozować rynku reklamy nie chce też już TVN, który I kw. zamknął na minusie, znacznie poniżej oczekiwań analityków. Przychody telewizyjnej spółki wyniosły 435,1 mln zł, o 8,4 proc. więcej niż rok wcześniej, a EBITDA 201,5 mln zł (o 58,9 proc. więcej niż rok wcześniej), ale wykazała ona 29 mln zł straty netto (rok wcześniej miała 63 mln zł zysku). Konsensus analityków zakładał 43 mln zł zysku, EBITDA w wysokości 233 mln zł i 415 mln zł przychodów.
Spółka tłumaczy się stratami walutowymi związanymi z wyceną zadłużenia grupy TVN w euro. Na wynik źle wpłynęła także nierentowna platforma cyfrowa „n”, która odnotowała 32,2 mln zł straty na poziomie EBITDA.