Wschód czeka na Ukraińców

Na granicy z Ukrainą rusza mały ruch graniczny. To szansa na rozwój dla gmin przygranicznych, w sektorze handlu i usług

Publikacja: 01.07.2009 02:48

Ukraińcy na rzeszowskim bazarze kilka lat temu

Ukraińcy na rzeszowskim bazarze kilka lat temu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Wiesław Łagodziński, rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego nie ma wątpliwości, że dla całego pasa przygranicznego na głębokości 30-35 kilometrów, to epokowa zmiana.

- Co najmniej 1,5 miliona Ukraińców, a szacujemy, że może to być nawet 2,5 miliona, będzie robiło zakupy po polskiej stronie - mówi "Rz" Łagodziński.

Podkreśla, że gospodarka Ukrainy jest niemal wyłącznie wirtualna i u naszych sąsiadów brakuje dosłownie wszystkiego: żywności, pościeli, ubrań, materiałów budowlanych.

Rzeszowski oddział GUS od roku prowadził monitoring sytuacji gospodarczo-społecznej terenów przygranicznych. Po tym jak w grudniu 2007 r. Polska weszła do strefy Schengen i nasza wschodnia granica stała się automatycznie zewnętrzną granicą Unii, wprowadzono wizy dla Ukraińców. To sprawiło, że o połowę spadła liczba przybyszów zza Buga. Z miesiąca na miesiąc spadała liczba Ukraińców przyjeżdżających do Polski na zakupy.

Szacunkowe dane pokazują, że wartość kupionych przez Ukraińców po polskiej stronie towarów i usług wyniosła w pierwszym kwartale tego roku 364,7 mln zł. - o prawie 30 proc. mniej niż w ostatnim kwartale 2008 r. O Jeszcze więcej spadła wartość zakupów dokonywanych po ukraińskiej stronie przez Polaków, bo o przeszło 40 proc.

To dlatego, że obowiązywały ograniczenia zarówno w ilości wwożonego towaru, jak i okresie jaki można było spędzić po stronie ukraińskiej. Ograniczenia w ilości zostają, natomiast okres przebywania za granicą w małym ruchu przygranicznym zostaje wydłużony z 90 do 180 dni. O ile jednak Polacy zaopatrują się na Ukrainie głównie w paliwo, alkohol i papierosy, o tyle Ukraińcy kupują u nas przede wszystkim materiały budowlane, sprzęt AGD i żywność.

Janusz Rodziewicz, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP jest pewien, że mały ruch graniczny znacznie zwiększy sprzedaż mięsa i wędlin. - To ogromna szansa, szczególnie dla zakładów istniejących na ścianie wschodniej, które ostatnio miały duże kłopoty, pogłębiane przez kryzys - mówi prezes.

Robert Chełmicki z wydziału promocji i współpracy z zagranicą w Urzędzie Miasta w przygranicznym Chełmie liczy, że rozwój handlu i usług, poprzez większe wpływy z podatków, będzie ekonomicznie odczuwalny dla miast po polskiej stronie, tak bardzo, jak przez ostatnie miesiące odczuwalne było zamknięcie granicy.

- Bazar, na który przyjeżdżali wcześniej Ukraińcy, przez ten czas niemal przestał istnieć. Teraz może znów zacznie się tam handel, bo Ukraińcy zawsze odjeżdżali wypakowanymi towarem samochodami - mówi Chełmicki.

Dyrektor rzeszowskiego GUS, Marek Cierpiał-Wolan jest zdania, że otwarcie granicy, oprócz zwiększonego ruchu w handlu, może mieć wpływ na rynek pracy, szczególnie w sezonie, gdy polscy rolnicy bezskutecznie szukają pracowników do robót w gospodarstwach.

Spodziewany się też, że będą powstawać firmy usługowe z mieszanym kapitałem polsko-ukraińskim. Na pewno będzie spora aktywizacja tego terenu - przewiduje dyrektor. Podkreśla, że choć trudno porównywać obie sytuacje, bo nasza granica południowa jest całkowicie otwarta, to o tym jak ogromną szansę dla regionu stanowi wprowadzenie małego ruchu z Ukrainą, pokazuje właśnie przykład ogromnego zainteresowania polskimi produktami ze strony południowych sąsiadów. Słaby złoty dodatkowo sprzyja tu polskim handlowcom.

Wartość zakupów dokonanych przez Ukraińców w Polsce stanowi prawie 6 procent półrocznej wartości sprzedaży detalicznej województw podkarpackiego i lubelskiego. Zdaniem Wiesława Łagodzińskiego teraz wydatki Ukraińców po naszej stronie wzrosną nawet o 100 procent. - To wpłynie na finanse przygranicznych województw i będzie miało odbicie w skali kraju. Wpływy z handlu przygranicznego mogą wynieść nawet kilkanaście procent handlu z Ukrainą - prognozuje Łagodziński.

Wiesław Łagodziński, rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego nie ma wątpliwości, że dla całego pasa przygranicznego na głębokości 30-35 kilometrów, to epokowa zmiana.

- Co najmniej 1,5 miliona Ukraińców, a szacujemy, że może to być nawet 2,5 miliona, będzie robiło zakupy po polskiej stronie - mówi "Rz" Łagodziński.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?