Grupa Zakładów Mechanicznych Bumar w Łabędach, jedyny producent czołgów w kraju, zamyka ostatni duży kontrakt eksportowy do Malezji. Sprzedaż 48 czołgów i towarzyszącego sprzętu za prawie 380 mln dol. ma wyciągnąć firmę z zapaści. Armia już od dawna nie zamawia nowych czołgów, w tym roku praktycznie zrezygnowała też ze zlecania remontów.

W wyprowadzeniu firmy na prostą ma pomóc specjalna pożyczka restrukturyzacyjna w wysokości 40 mln zł udzielona przez ARP. Związkowcy liczą, że pieniądze te pozwolą wypłacić zaległe wynagrodzenia, ułatwią odchodzenie z firmy, a zwłaszcza podtrzymają produkcję. W Łabędach wciąż powstają wieże bojowe do rosomaków produkowane na włoskiej licencji.

– Jeśli nie obniżymy kosztów, nie zróżnicujemy produkcji i nie uniezależnimy się od kapryśnych zamówień MON, zejdziemy ze sceny – ostrzega Wojciech Krasuski, członek zarządu spółki. W tym roku zakład planuje zwolnienie 800 pracowników (co czwartego zatrudnionego), najwięcej spośród firm zbrojeniówki. Chce też integrować spółki: w miejsce siedmiu powstaną na początek trzy – to obniży koszty i ma dać efekt synergii.

Firmy przygotowują się do sprzedaży zbędnego majątku: nieruchomości i maszyn. – Zwalniamy ludzi, dla których nie ma zajęcia, ale będziemy wzmacniać marketing i struktury handlowe – mówi Wojciech Krasuski.