Deripaska nie zrobiłby sam nic w tej sprawie, gdyby nie otrzymał wsparcia ze strony brytyjskiego lorda, Grega Bakera. Jak podaje londyński tabloid „Daily Mail", to Baker właśnie otworzył szampana w 28 stycznia w londyńskim biurze Deripaski, zresztą położonym niedaleko Pałacu Buckingham I to on również przekonał Deripaskę, że jeśli rzeczywiście chce zniesienia sankcji, to musi zmniejszyć swoje udziały nie tylko w Rusalu, ale również i w innych firmach, na które zostały nałożone sankcje - w tym holdingu En+Group Plc, który Rusal kontroluje. - Wszystko jest w najlepszym porządku. Nie będę udawał, że Oleg Deripaska został całkowicie usunięty ze swoich firm, ale mamy kontrolę nad zmniejszeniem jego udziałów - mówił Greg Baker w Bloomberg TV.
Rozumie Rosjan
Brytyjski lord zanim zaczął pracę dla Deripaski, zatrudniony był w firmie public relations Brunswick Group. W latach 90. przeniósł się do Rosji, gdzie pracował dla innego oligarchy, Romana Abramowicza, który bardzo chciał kupić piłkarski klub Chelsea. Wtedy też Baker został wynajęty przez Abramowicza jako szef działu międzynarodowych relacji inwestorskich w Sibniefti a jednocześnie pomagał mu poruszać się po brytyjskim rynku. Było to również dokładnie w tym samym czasie, kiedy Abramowicz do spółki z Deripaską łączyli swoje aktywa z rynku aluminium i wspólnie stworzyli Rusal. Aleksiej Firsow, dyrektor działu komunikacji w Sibniefti określił Bakera jako człowieka miłego, spokojnego, inteligentnego. Jego zdaniem Brytyjczyk nie snobował się wówczas na znajomości w rosyjskim świecie biznesu, ale doskonale rozumiał sposób rozumowania oligarchów.
W 20 lat później rekomendacja Abramowicza wystarczyła, żeby Deripaska mianował Bakera został prezesem holdingu En+. Stanowisko to objął w październiku 2017, na kilka tygodni przed wejściem firmy na giełdę w Londynie. W jego awansie pomogła znajomość z byłym brytyjskim premierem, Davidem Cameronem, u którego był nawet ministrem energii i zmian klimatycznych. Z kolei Deripaska, którego firmy produkują energię głównie w hydroelektrowniach bardzo potrzebował człowieka, który pomógłby mu przekonać, że produkcja aluminium wcale nie musi zatruwać środowiska.
Plan Bakera
Początkowo wydawało się, że Baker w En+ będzie jedynie figurantem. Deripaska kontrolował dwie trzecie akcji, a brytyjski lord był jednym z dwóch niezależnych dyrektorów w 9-osobowym zarządzie. I tak było do czasu, kiedy w kwietniu 2018 Donald Trump nałożył sankcje na firmy Deripaski. Argumentem były bliskie związki oligarchy z rosyjskim rządem. Deripasce zarzucono również, że przekupił urzędnika państwowego oraz zlecił morderstwo biznesmena, a także miał powiązania z rosyjską mafią. Rosjanin oczywiście odrzucił wszystkie zarzuty jako absurdalne i bezpodstawne, wręcz śmieszne. I wtedy zaczął się exodus z jego firm , a Baker był jednym z nielicznych nie-Rosjan, którzy zdecydowali się pozostać na stanowisku. I postanowił ratować firmę. Zaczął od wynajęcia najlepszych możliwych prawników , doradców i lobbystów z najskuteczniejszego na brytyjskim rynku banku inwestycyjnym Rothschild&Co. Oraz lobbystycznej firmy Mercury LLC. Rothschild miał być tutaj gwarancją, że wszystkie transakcję odbędą się zgodnie z prawem. Wspólnie z nimi przygotował plan ratunkowy, który szybko został nazwany „Planem Bakera". Jego głównym celem było przekonanie amerykańskiego Departamentu Skarbu, że sankcje powinny zostać zniesione w chwili, kiedy Oleg Deripaska przestanie być większościowym udziałowcem i przestanie je kontrolować.
Przy tym do tego planu trzeba było przekonać nie tylko Amerykanów, ale i samego Deripaskę. - To nie było proste, żeby usiąść naprzeciwko człowieka, do którego należy pakiet 70 proc. udziałów w firmie, aby z części zrezygnował i stał się mniejszościowym akcjonariuszem. Podobno Deripaska początkowo nawet nie chciał słyszeć o „Planie Bakera". Miał nadzieję, że w obliczu amerykańskich sankcji uda mu się zmienić kierunek dostaw i sprzedać aluminium Chińczykom, bądź też uzyskać wsparcie rosyjskiego rządu. I dopiero wówczas, kiedy nie wypaliła żadna z tych opcji, Deripaska bardzo niechętnie przystał na plan Bakera. Ostatecznie z jego 70 proc. udziałów w holdingu En+ zostało 45 proc., a pozostałe przejęły rosyjski bank VTB oraz należąca do Deripaski fundacja charytatywna Wolnoje Dieło i szwajcarska spółka Glencore.