Polski rynek TSL w 2009 r.

Chociaż wartość polskiego rynku TSL w 2009 r. mierzona przychodami 76 firm zmniejszyła się o ponad 11 proc. w stosunku do roku 2008, to perspektywy są dobre dla całej branży w związku z przewidywanym długoterminowym wzrostem PKB Polski i całego regionu

Publikacja: 24.06.2010 14:07

Polski rynek TSL w 2009 r.

Foto: Rzeczpospolita

Polska jako jedyny kraj UE zanotowała w 2009 r. niewielki (1,7-proc.) wzrost PKB. Jednak sytuacja ta nie przełożyła się na rynek TSL, gdzie nastąpiły w większości przypadków spadki przychodów przy wzroście rentowności. W I kwartale 2010 r. można zauważyć zarówno bardziej optymistyczne nastroje wśród przedsiębiorców, jak też lepsze wyniki sprzedażowe w niektórych branżach. Sytuacja wciąż nie jest jednak stabilna w gospodarce. Przyczynia się do tego m.in. zachwianie pozycji euro przede wszystkim w wyniku kryzysu finansowego w Grecji.

Obecnie najszybszy wzrost sprzedaży według Euromonitora przewiduje się w segmencie sprzętu elektronicznego (w Polsce aż o 11 proc., w Europie Wschodniej o ponad 5 proc. w stosunku do 2009 r.), do poziomu 31,7 mld zł w Polsce i 51,5 mld zł w Europie Wschodniej. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w tym segmencie spadki w 2009 r. były relatywnie duże w stosunku do 2008 r. (11-proc. spadek sprzedaży w Polsce). Optymistyczne są prognozy dotyczące sprzedaży telewizorów plazmowych i LCD – dla Europy przewiduje się sprzedaż 43 mln sztuk, co oznacza wzrost o ok. 10 proc. w stosunku do 2009 r. Sprzedaż może rosnąć również relatywnie szybko w segmencie ubrań i obuwie (Polska – 9,2 proc., do wartości 34,6 mld zł, brak danych dla Europy Wschodniej), zabawek i gier (Polska

– 8,5 proc., do wartości 1,9 mld zł, Europa Wschodnia – 4,7 proc. do wartości 2,3 mld zł) oraz karmy dla zwierząt (Polska – 7,7 proc., do wartości 1,6 mld zł, Europa Wschodnia – 5,1 proc., do wartości 3,7 mld zł). W przypadku branży spożywczej przewidywany jest wzrost obrotów o niespełna 1 proc. do 154,5 mld zł lub według prognoz Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji – o 6 proc. Zakłada się, że powyższe przyrosty będą dotyczyły przede wszystkim sklepów sieciowych (w tym: sieci sklepów osiedlowych), natomiast w sklepach tradycyjnych przewiduje się spadki sprzedaży.

Podobnie również prognozowany jest spadek sprzedaży w segmencie alkoholi o ok. 4 proc., do poziomu 39,6 mld zł. Według firmy badawczej Nielsen sprzedaż produktów szybko zbywalnych (FMCG) zwiększyła się w Polsce w 2009 r. o 6,5 proc. (w Europie zanotowano wzrost o 3,2 proc.).

Największy wzrost sprzedaży w tym segmencie był widoczny w 2009 r. w Turcji (o 11,3 proc.), Norwegii (6,1 proc.), Wielkiej Brytanii (5,3 proc.), Szwecji (4,4 proc.). Natomiast spadek sprzedaży zanotowano w Grecji (0,2 proc.), Portugalii (0,3 proc.), Danii (0,6 proc.), Czechach (2,5 proc.), Słowacji (4,5 proc.) oraz Irlandii (5,2 proc.).

Kryzys osłabił pozycję Europy Środkowo-Wschodniej jako regionu atrakcyjnej lokalizacji dla kapitału zagranicznego. Według raportu Ernst & Young 2010 European Attractiveness Survey, największą liczbę wskazań inwestycji zagranicznych uzyskały Chiny (39 proc., w 2008 r. – 47 proc.), następnie Europa Zachodnia (38 proc., w 2008 r. – 33 proc.), w dalszej kolejności

[srodtytul]Europa Środkowo-Wschodnia [/srodtytul]

(24 proc., w 2008 r. – 42 proc.), ex aequo Indie (22 proc., w 2008 r. – 30 proc.) i Ameryka Północna (22 proc., w 2008 r. – 21 proc.), Rosja (14 proc., w 2008 r. 21 proc,) i Brazylia (12 proc., w 2008 r. 10 proc.). Efekty takiego rozkładu atrakcyjności poszczególnych regionów mogą być związane z wciąż znaczną niepewnością odnośnie do sytuacji gospodarczej na świecie, koniecznością zwiększenia kontroli przepływów łańcucha dostaw oraz większym zainteresowaniem zakupami i sprzedażą bliżej miejsca produkcji. Większość inwestycji pochodzi z USA, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, wzrasta również aktywność krajów BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny), które łącznie są trzecim największym inwestorem w Europie.

W ciągu najbliższych trzech lat najbardziej atrakcyjnym regionem dla inwestorów zagranicznych pozostaną Chiny i Indie, natomiast Europa Środkowo-Wschodnia wysunie się na trzecie miejsce. Atrakcyjność Europy Zachodniej zmniejszy się. W tej sytuacji branża TSL w Polsce może się spodziewać nadal korzystnych warunków dalszego rozwoju w ciągu najbliższych kilku lat.

Kryzys, który objął praktycznie w mniejszym lub większym stopniu całą gospodarkę światową, spowodował, że w obrębie krajów unijnych i pozaunijnych wyodrębniono kolejną kategorię – tzw. rynków granicznych (ang. frontier markets).

Do tej kategorii zostały zaliczone kraje, które nie mają wystarczającej kapitalizacji i płynności, aby można je było uznać za rynki wschodzące, ale są dostępne dla zagranicznych inwestorów. Pojęcie to nie jest zbyt ostre i być może obejmuje zbyt liczną grupę państw, niemniej jednak coraz wyraźniej stanowi również pewien punkt odniesienia w ekonomii. W grupie tych 33 krajów znajdują się m.in. państwa o dużej liczbie ludności, dopiero wkraczające na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego oraz kraje zaawansowane gospodarczo, ale o niewielkiej liczbie ludności i małej liczbie akcji w obrocie. Są to m.in. kraje arabskie, Słowenia, Nigeria, Pakistan, Wietnam, ale także: Litwa, Bułgaria, Rumunia, Chorwacja, Serbia, Kazachstan, Ukraina, Kenia, Jordania.

Zróżnicowanie tej grupy krajów, gdzie dochód pięciu najbogatszych jest 38-krotnie wyższy niż trzech najbiedniejszych (w przypadku rynków wschodzących różnica jest 13-krotna), powoduje, że również sytuacja gospodarcza w czasie kryzysu była różna. Według prognoz MFW w 2011 r. osiem gospodarek granicznych będzie w gronie najszybciej rozwijających się państw świata, gdy dwie znajdą się wśród najsłabszych. Może to oznaczać z punktu widzenia branży TSL – przeniesienie się kierunków przepływów towarowych do rynków granicznych.

Warto również w tym miejscu wspomnieć o stworzonej kilka lat temu idei tzw. decouplingu – stopniowego uniezależniania się rynków definiowanych jako wschodzące od dojrzałych.

W ramach rynków wschodzących wymieniana była również Polska. Z teorii tej wynikało, że dynamiczny wzrost popytu wewnętrznego w krajach rozwijających się spowodował, że cykle koniunkturalne w tych gospodarkach przebiegały w inny sposób niż cykle w krajach rozwiniętych gospodarczo. Oznaczało to również, że tempo wzrostu rynku TSL może oderwać się od tempa wzrostu PKB. Jednak przebieg kryzysu nie potwierdził powyższej teorii.

Rynki wschodzące również uległy załamaniu, przy czym było ono głębsze, niż się spodziewano, choć faktycznie przesunięte w czasie o kilka miesięcy. Obecnie często idea „decouplingu” przypisywana jest rynkom granicznym, w mniejszym stopniu objętych procesem globalizacji. Z punktu widzenia branży TSL może to oznaczać, że rynki graniczne, choć generalnie cechujące się wyższym stopniem ryzyka, mogą stanowić ciekawą alternatywę dla działalności firm TSL.

[srodtytul]Rynek TSL w Polsce[/srodtytul]

Mimo że tempo wzrostu gospodarczego w Polsce w 2009 r. było dodatnie i wyniosło 1,7 proc., branża TSL zanotowała znaczące straty, podobnie jak to miało miejsce we wszystkich krajach europejskich. Ocenia się, że rynek TSL odbuduje się do poziomu 2008 r. dopiero w 2013 roku.

Wartość rynku TSL w 2009 r. mierzona przychodami 76 firm zmniejszyła się o ponad 11 proc. w stosunku do roku 2008, przy czym większy spadek przychodów dał się zauważyć wśród firm zagranicznych i mieszanych (ponad 13 proc.) niż firm polskich (6,6 proc.). Warto jednak dodać, że udział firm zagranicznych w przychodach stanowił 67 proc. (w 2008 r. 69 proc.).

Łączny przychód analizowanych firm wyniósł 11,5 mld zł. Sytuacja na rynku była dość zróżnicowana w zależności od strategii, jaką przyjęły firmy, co odzwierciedliło się również w wynikach poszczególnych przedsiębiorstw. Aż 49 proc. z prezentujących się w rankingu przedsiębiorstw zanotowało wzrost przychodów w stosunku do 2008 r. Firmy wyraźnie poszukiwały oszczędności w tym trudnym czasie, ponieważ przy spadku przychodów zanotowano 114-proc. wzrost zysku brutto. Tu również sytuacja była zróżnicowana w zależności od pochodzenia kapitału – w firmach polskich wzrost zysku sięgnął poziomu prawie 156 proc., gdy w firmach zagranicznych i z kapitałem mieszanym – nastąpił spadek o 5 punktów procentowych do 95 proc.

W trudnym 2009 r. zmniejszyła się również liczba zatrudnionych, choć spadek był mniejszy niż w przypadku przychodów i wyniósł 4,4 pkt procentowe (95,6 proc.), przy czym był on nieco większy w firmach polskich (95,3 proc.) niż zagranicznych (95,8 proc.). Analizowane firmy zatrudniały prawie 30 tys. osób, z tego polskie ponad 9 tysięcy. Średni przychód na firmę wyniósł 146 mln zł (prawie 90 mln zł w polskich firmach i 210 mln zł w zagranicznych i mieszanych), średnie zatrudnienie – prawie 400 osób (233 osoby w polskich i 589 w zagranicznych), a średni zysk – 5,4 mln zł (3,5 mln zł w przypadku polskich firm i 8,9 mln zł w przypadku firm zagranicznych i mieszanych).

Rentowność zatrudnienia mierzona wielkością zysku brutto, przypadającą na jednego pracownika (zatrudnionego na podstawie umowy o pracę, ale warto zauważyć, że faktycznie firmy korzystają w coraz większym stopniu z pracowników czasowych), wyniosła 21,5 tys. zł (wzrost w stosunku do roku 2008 – 121 proc.) i była różna w firmach polskich (16,6 tys. zł, wzrost o 164 proc.) i w firmach zagranicznych (prawie 28 tys. zł, wzrost o 101 proc.). W warunkach kryzysu gospodarczego firmy globalne w większym stopniu centralizują decyzję, ograniczając zakres decyzyjny zarządów krajowych przedsiębiorstw. Wzrasta znacząco poziom kontroli wszelkich wydatków, zamrożeniu ulegają na ogół inwestycje (co najmniej uzyskanie zgody jest proceduralnie utrudnione) oraz płace.

Zmniejsza się poziom zatrudnienia, a zatrudnienie nowych osób, zwłaszcza w grupie tzw. białych kołnierzyków (administracja), wymaga uzyskania zgody. Wszelkie decyzje dotyczące nowych kontraktów o znaczącym potencjale przychodowym i rentowności wymagają zgody na szczeblu centrali globalnej, co zdecydowanie wydłuża proces negocjacji. Powyższa procedura ma na celu ściślejsze kontrolowanie kosztów i w efekcie faktycznie prowadzi do zmniejszenia swobody kosztowej. Jednak w przypadku krajów w mniejszym stopniu dotkniętych kryzysem może powodować zmniejszenie szybkości zawierania nowych kontraktów, a tym samym prowadzić do spadku konkurencyjności danego przedsiębiorstwa.

Widać to na przykładzie globalnych graczy, którzy mają również swoje przedsiębiorstwa w Polsce. Na tej sytuacji skorzystały firmy lokalne polskie i zagraniczne, a także globalni gracze, którzy wprowadzili bardziej zróżnicowaną politykę kontroli kosztowej i którzy mogli sprawnie poruszać się na rynku, szybko reagując na okazje rynkowe. Świadczy o tym mniejszy niż średni spadek przychodów w firmach generujących do 10 mln zł (o 8,5 proc.), od 10 do 50 mln zł (o 6 proc.), a także wzrost przychodów w grupie firm o przychodach od 50 do 100 mln zł (110 proc., ale spowodowany głównie wzrostem przychodów firm zagranicznych i z kapitałem mieszanym).

W tegorocznym rankingu przeważają firmy polskie (53 proc.). Najliczniejszą grupę stanowią firmy o przychodach od 10,1 do 50 mln zł (prawie 31 proc.), od 100 mln zł do 300 mln zł (25 proc.) oraz od 50,1 mln zł do 100 mln zł (23 proc.). Tradycyjnie natomiast największą grupę stanowią firmy, które jako główną działalność wskazały transport drogowy (29 proc.) i spedycję drogową (22 proc.) oraz usługi logistyczne (prawie 20 proc.).

Jeśli chodzi o pochodzenie kapitału, to przeważają firmy z kapitałem niemieckim, które w większości przypadków zanotowały spadek przychodów, oraz firmy francuskie (w większości wzrost przychodów) i holenderskie (w tym przypadku liczba firm, które odnotowały wzrost przychodów i spadek, jest podobna). Można postawić ostrożną hipotezę, że controlling finansowy, wysoki poziom centralizacji decyzji i przeniesienie ich na wyższy poziom oraz brak zróżnicowania procedur w zależności od kraju działania, charakterystyczne w większości przypadków dla kapitału niemieckiego, mógł w przypadku Polski (nietypowy rynek w okresie kryzysu i spadku przychodów w krajach europejskich) spowodować odwrotny skutek do zamierzonego.

Część firm, które regularnie prezentowały się w rankingu, w tym roku nie zdecydowała się pokazać, głównie ze względu na trudną sytuację. Zmniejszyła się zatem również przejrzystość rynku TSL w Polsce.

[srodtytul]Analiza tendencji w branży TSL na bazie wyodrębnionych grup przychodowychGrupa firm o przychodach powyżej 300 mln zł[/srodtytul]

W grupie tej znalazło się dziesięć firm, trzy z kapitałem polskim i siedem z zagranicznym i mieszanym. Grupa ta generuje prawie 47 proc. przychodów (5,1 mld zł) i zatrudnia prawie 43 proc. pracowników (12 770 osób) wszystkich analizowanych firm. Przychody tej grupy spadły w ciągu roku o 13 punktów proc. (87 proc.), a zatrudnienie – zaledwie o 1 pp. Główne spadki przychodów zanotowano wśród firm zagranicznych (84 proc.), gdy w polskich o 0,2 pp. W polskich firmach nastąpił również znaczący spadek zatrudnienia (87 proc.), gdy w zagranicznych i mieszanych zanotowano wzrost (102 proc.). W efekcie przychód przypadający na zatrudnionego na umowę o pracę spadł do 87 proc. i wyniósł 400 tys. zł. Sytuacja ta była konsekwencją przede wszystkim znaczącego spadku przychodów na zatrudnionego w zagranicznych firmach (82 proc.) do 376 tys. zł. W polskich firmach nastąpił wzrost powyższego wskaźnika (115 proc.) do 546 tys. zł. Jednak polskie firmy były nadal znacząco mniejsze niż zagraniczne. Średni przychód na firmę wyniósł 329 mln zł, gdy w firmach z kapitałem zagranicznym i mieszanym – 589 mln zł. Inaczej również kształtowała się sytuacja, jeśli chodzi o dynamikę zysków i ich wartość. W przypadku polskich firm dynamika zysku była bardzo wysoka, ponadtrzykrotna i średnia wartość przypadająca na firmę wyniosła 12,4 mln zł, a w przeliczeniu na zatrudnionego – 20,5 tys. zł. W firmach z kapitałem zagranicznym i mieszanym – w zasadzie utrzymano poziom zysku z 2008 r.; średnio, w przeliczeniu na firmę, wyniósł on 30 mln zł, a na zatrudnionego – 32 tys. zł. Tak więc nadal zysk i rentowność zatrudnienia firm zagranicznych i z kapitałem mieszanym były znacząco wyższe, ale różnica się zmniejszyła.

[srodtytul]Grupa firm o przychodach od 100 mln zł do 300 mln zł[/srodtytul]

Grupa liczy 19 firm, w tym 6 polskich i 13 zagranicznych. Wielkość przychodów to prawie 3,7 mld zł (32 proc.). W sumie firmy o przychodach powyżej 100 mln zł rocznie generują 79 proc. całości przychodów i stanowią pod względem liczebności 43 proc. ujętych w rankingu przedsiębiorstw. Tworzą one, przy zatrudnieniu 11 tysięcy osób, 37 proc. miejsc pracy. Spadek przychodów w tej grupie w stosunku do 2008 r. był jeszcze wyższy niż w analizowanej wcześniej i wyniósł 15 pp. (85 proc.). W firmach zagranicznych był on jednak zdecydowanie większy (17 proc.) niż w polskich (12 proc.). Natomiast zatrudnienie uległo obniżeniu o niespełna 6 pp. (94 proc.), jednak polskie firmy tylko w niewielkim stopniu zredukowały liczbę pracowników (spadek o 1 pp.), gdy natomiast w firmach zagranicznych spadek ten był większy i wyniósł 8 pp. Przychody z działalności TSL w przeliczeniu na firmę ukształtowały się na poziomie 194 mln zł. Nieco większe były firmy polskie – średnio jedna firma generowała 212 mln zł, gdy w firmach zagranicznych wartość ta wyniosła 186 mln zł. Również w przeliczeniu na jednego pracownika zatrudnionego na umowę o pracę, przy średniej dla wszystkich firm – 336 tys. zł, polskie firmy generowały więcej (400 tys. zł, spadek o 11 pp.) niż firmy zagraniczne (309 tys. zł, spadek o 10 pp.). W tej grupie, odwrotnie niż w większości pozostałych, obniżeniu ulegały również zyski brutto – średnio o 5 pp., w przypadku polskich firm o 2 pp., a w zagranicznych i mieszanych – aż o 15 pp. Średnia wartość zysku brutto w przeliczeniu na jedną firmę wyniosła 10,5 mln zł (dokładnie dwa razy mniej niż w grupie o przychodach powyżej 300 mln zł) – w polskich firmach średnia wyniosła

8,9 mln zł (spadek o 6 pp.), a w zagranicznych i mieszanych – 3,2 mln zł (spadek o 11 pp.). Wyższa była rentowność zatrudnienia dla polskich firm – 25 tys. zł (spadek o 4 pp.) niż dla zagranicznych i mieszanych – 11 tys. zł (wzrost o 4 pp.).

[srodtytul]Grupa firm o przychodach od 50 mln zł do 100 mln zł[/srodtytul]

W tej grupie znalazło się 17 firm, w tym dziewięć polskich i osiem zagranicznych i mieszanych, które generowały łącznie 1,44 mld zł przychodu (prawie 13 proc. całości). Można uznać, że znaleźli się tutaj najwięksi „wygrani” kryzysu. Przychody wzrosły o 11 pp. (110 proc.) w wyniku zdecydowanego wzrostu przychodów firm zagranicznych i mieszanych (132 proc.), przy pięciopunktowym (95 proc.) spadku przychodów w grupie firm polskich. Firmy te zatrudniały prawie 4200 osób (14 proc. całości), co stanowi wzrost o 4 pp. (104 proc.) w stosunku do 2008 r. Zdecydowany wzrost zatrudnienia widoczny był w firmach zagranicznych i mieszanych (132 proc.), gdy w firmach polskich nastąpił spadek (o 5 pp.). Jedna firma generowała średnio 85 mln zł (110 proc.), przy czym wielkość przychodów polskiej firmy (85 mln zł) była tylko nieco wyższa od przychodów firmy zagranicznej i mieszanej (84 mln zł). Zdecydowanie wyższy był natomiast przychód w przeliczeniu na jednego zatrudnionego w firmach zagranicznych i mieszanych (518 tys. zł, wzrost o 2 pp.) niż w firmach polskich (264 tys. zł), przy średniej dla tej grupy firm – 342 tys. zł. Zdecydowane różnice na rzecz firm zagranicznych i mieszanych można było zauważyć w przypadku rentowności zatrudnienia, prawie pięciokrotnie wyższej (32,4 tys. zł, wzrost o 9 pp.,) niż dla firm polskich (6,6 tys. zł, spadek o 25 pp.). Różnica nie była aż tak duża przy wyliczeniach średniego zysku przypadającego na jedną firmę: dla firm zagranicznych i mieszanych wartość ta wyniosła 2,7 mln zł (wzrost o 34 pp.), dla polskich – 1,8 mln zł (spadek o 36 pp.!). Średnio na jedną firmę w tej grupie przypadało 2 mln zł zysku brutto (spadek o 21 pp.).

[srodtytul]Grupa firm o przychodach od 10 mln zł do 50 mln zł[/srodtytul]

W tej grupie znalazły się 23 firmy, cztery – o kapitale zagranicznym i mieszanym, i 19 polskich. Suma przychodów firm w tej grupie to ponad 660 mln zł (5 proc. całości), a liczba zatrudnionych na podstawie umowy o pracę wynosi 1735 osób (prawie 6 proc. całości). Wartość przychodów analizowanych firm uległa obniżeniu o 6 pp. (94 proc.), przy czym różnica między firmami polskimi i zagranicznymi i mieszanymi była niewielka (0,9 pp., większy spadek przychodów był w firmach zagranicznych). Jedna firma generowała średnio w tej grupie 29 mln zł (spadek o 6 pp.), w tym: zagraniczna

28 mln zł i polska 29,1 mln zł. Większe różnice występowały w przypadku wielkości przychodów przypadających na jednego zatrudnionego. Gdy średnio wartość ta ukształtowała się na poziomie 388 tys. zł, to w polskich firmach wyniosła 417 tys. zł spadek o 7 pp.), a w zagranicznych – 334 tys. zł (spadek o 1 pp.). Warto zauważyć, że w tej grupie większe spadki sprzedaży zanotowano w działalności pozostałej, którą również, na zasadzie dywersyfikacji ryzyka, prowadzą przedsiębiorstwa. Zyski rosły zarówno w polskich firmach (9 pp.), jak również w firmach zagranicznych i mieszanych (aż 3,5-krotnie), średnio – zysk wzrósł o 22 pp. W przeliczeniu na firmę ukształtował się na poziomie 1,1 mln zł, w firmach polskich – 1,1 mln zł, w zagranicznych i mieszanych – 0,9 mln zł. Rentowność zatrudnienia wyniosła średnio 15,4 tys. zł, dla polskich firm 16,4 tys. zł, natomiast dla zagranicznych i mieszanych – 11,2 tys. zł.

[srodtytul]Grupa firm o przychodach do 10 mln zł[/srodtytul]

W grupie znalazło się sześć firm, trzy polskie i trzy zagraniczne. W sumie wartość przychodów stanowiła 0,03 proc. analizowanej grupy (39 mln zł). Zatrudnienie w tej grupie wyniosło 311 osób (1 proc.). Podobnie jak w poprzednich grupach przychody zmalały – o 8,5 pp. (91,5 proc.), natomiast sytuacja ukształtowała się w sposób zróżnicowany w zależności od pochodzenia kapitału. W polskich firmach spadek był prawie 15-punktowy (85,5 proc.), gdy w zagranicznych i mieszanych nastąpił wzrost o 24 pp. (124 proc.). Rosło również zatrudnienie (o 2 pp.), zarówno w polskich firmach (o 1 pp.), jak też zagranicznych (2 pp.). Średni przychód na firmę wyniósł 6,5 mln zł, dla polskich firm 3,5 mln zł, a dla zagranicznych i mieszanych – 9 mln zł. Przychód w przeliczeniu na jednego zatrudnionego ukształtował się na poziomie 125 tys. zł (spadek o 11 pp.), przy czym dla polskich firm – 107 tys. zł (spadek o 15 pp.), a dla zagranicznych i mieszanych – 340 tys. zł (wzrost o 3 pp.). W firmach zagranicznych nadal odnotowano stratę (choć była ona mniejsza niż w roku 2008), gdy w polskich firmach zmniejszył się zysk.

[srodtytul]Analiza głównego źródła przychodów firm[/srodtytul]

Usługi logistyczne jako główne źródło przychodów wskazało 15 firm, w tym cztery polskie i 11 zagranicznych. Wielkość przychodów (3,9 mld zł) stanowi 34 proc. całości, a liczba zatrudnionych (11 tys. osób) – 37 proc. W tej grupie firm przychody spadły zaledwie o 2 pp., zarówno wśród polskich, jak też zagranicznych firm i z kapitałem mieszanym. Zatrudnienie zmniejszyło się średnio o 8 pp. (92 proc.), przy czym polskie firmy zmniejszyły liczbę pracowników zatrudnionych na umowę o pracę o ponad 12 pp. (88 proc.), gdy zagraniczne – o niespełna 7 pp. (93 proc.). Średni przychód na firmę wyniósł 254 mln zł, przy czym średnia polska firma uzyskała 45 mln zł (spadek o niespełna 3 pp.), gdy zagraniczna i mieszana 330 mln zł (spadek o 2 pp.). Wielkość przychodów na jednego pracownika wzrosła w obu grupach średnio o 6 pp. (106 proc., 373 tys. zł). W polskich firmach – o 19 pp. (119 proc.; 260 tys. zł), w zagranicznych i mieszanych o 5 pp. (105 proc.; 382 tys. zł).

Transport drogowy jako główne źródło przychodów wskazały 22 firmy, w tym 15 polskich i siedem zagranicznych. Firmy te generują 1,9 mld zł (17 proc. całości) przychodu i zatrudniają 5200 osób (17 proc. całości). Wartość przychodów w ciągu ostatniego roku spadła o ponad 10 pp. (89,8 proc.), natomiast liczba zatrudnionych wzrosła o 3 pp. (103 proc.). Analizując firmy polskie i z kapitałem zagranicznym i mieszanym, widoczna jest zróżnicowana sytuacja na rynku TSL. Przychody polskich firm wzrosły o 3 pp. (103 proc.), gdy zagranicznych – spadły o 18 pp. (82 proc.), natomiast zatrudnienie w polskich firmach prawie się nie zmieniło (spadek o 0,7 pp.), natomiast w zagranicznych wzrosło o 5 pp. W efekcie wartość przychodów na jednego zatrudnionego w polskich firmach wzrosło o 4 pp. (104 proc.), a w zagranicznych i mieszanych spadło o 13 pp. Średni przychód w tej grupie, w przeliczeniu na firmę wyniósł 91 mln zł (dla polskich 61 mln zł, dla zagranicznych i mieszanych – 153 mln zł). W przypadku przychodu w przeliczeniu na jednego zatrudnionego wartość ta wyniosła średnio 369 tys. zł (dla polskich firm – 524 tys. zł, wzrost o prawie 4 pp., natomiast dla zagranicznych – 299 tys. zł, spadek o prawie 13 pp.). Warte zauważenia jest również, że w przypadku polskich firm przychody z działalności poza TSL były niższe o 0,7 pp., a więc głównym źródłem wzrostu były przychody z działalności TSL.

Spedycję drogową wskazało jako główne źródło przychodów 17 firm, w tym 11 polskich i sześć zagranicznych. Suma przychodów w tej grupie wyniosła również prawie 1,9 mld zł (17 proc. całości) i zatrudnie 3800 osób (13 proc.). Przychody w tej grupie firm spadły o 2,6 pp. (97,4 proc.), a zatrudnienie o prawie 8 pp. (92 proc.). Warto zauważyć, że spadek przychodów ogólnych (96,6 proc.) był niższy niż przychodów z działalności TSL. Dotyczyło to głównie polskich firm, ponieważ firmy zagraniczne koncentrowały się na działalności TSL. W polskich firmach przychody zmalały o 5,3 pp. (94,7 proc.), natomiast w zagranicznych wzrosły o ponad 8 pp. (108 proc.). Średnio firma generowała 110 mln zł, w przypadku polskich firm – wartość ta wyniosła 132 mln zł, a w przypadku firm zagranicznych i z kapitałem mieszanym – prawie 70 mln zł. Jednak firmy zagraniczne generowały więcej przychodu w przeliczeniu na jednego zatrudnionego (761 tys. zł, wzrost o 14 pp.) niż polskie (449 tys. zł, wzrost o 3 pp.), przy średniej dla całej grupy 494 tys. zł (wzrost o 5 pp.).

W pozostałych grupach liczebność firm była niezbyt duża (od 1 do 5), dlatego też ustosunkuję się jedynie do kilku ważnych zjawisk, które udało się w tych grupach zaobserwować. Największe spadki przychodów (około 50 pp., 51 proc.) dotknęły firm, które oparły swoją działalność na spedycji kolejowej. Nie spowodowało to jednak znaczącego zmniejszenia zatrudnienia, które obniżyło się o niespełna 10 pp. Przychody trzech firm tej grupy wyniosły prawie 800 mln zł, a zatrudnienie 570 osób. W firmach (4), które wskazały jako główną działalność transport kolejowy, sytuacja była już nieco lepsza. Przychody uległy zmniejszeniu o 12 pp. (88 proc.), a zatrudnienie praktycznie utrzymało się na niezmienionym poziomie (wzrost o 0,6 pp.). Mniej obniżyły się przychody dwóch firm zagranicznych (91 proc.) niż polskich (88 proc.), natomiast spadki w wielkości przychodów na jednego zatrudnionego były podobne (87 proc. dla polskich – 316 tys. zł i 88 proc. dla zagranicznych – 439 tys. zł), przy średniej wielkości – 341 tys. zł. Na jedną firmę przypadało średnio 189 mln zł przychodu (prawie 280 zł mln na firmę polską i 99 mln zł na firmę zagraniczną). Relatywnie wysoki spadek przychodów zanotowały również firmy (5), które jako główną działalność wskazały spedycję morską – 20 pp. (80 proc.). Suma przychodów w tej grupie wyniosła prawie 427 mln zł (4 proc.). Liczba zatrudnionych zmalała natomiast o niespełna 10 pp., do 531 osób (co stanowi niespełna 2 proc. całości). Większy spadek wartości przychodów zaobserwowano w firmach polskich

(26 pp.) niż zagranicznych (15 pp.). Średnia wartość przychodów w przeliczeniu na jedną firmę wyniosła 85 mln zł (dla firm zagranicznych 126 mln zł, dla polskich – 59 mln zł), a na jednego zatrudnionego – 804 tys. zł (654 tys. zł dla polskich firm, spadek o prawie

20 pp., 959 tys. zł dla zagranicznych firm, spadek o niespełna 5 pp.). Największymi wygranymi okazały się firmy kurierskie reprezentujące w całości zagraniczny kapitał, gdzie zanotowano wzrost przychodów o 18 pp. oraz wzrost zatrudnienia o 9 pp. Firmy te generowały w sumie 684 mln zł (0,6 proc.) i zatrudniały 2524 osoby (8 proc. całości). Średnia wielkość przychodów tworzonych przez firmę wyniosła w tym przypadku 228 mln zł, a na jednego zatrudnionego przypadało 271 tys. zł. Z kolei w firmach, które jako główne źródło przychodów wskazały działalność magazynową, w największym stopniu następuje dywersyfikacja ryzyka na różne obszary działania. W przypadku magazynowania zanotowano w tej grupie znaczący spadek (74 proc.), a jeśli weźmiemy pod uwagę całość przychodów, to widoczny jest wzrost (102 proc.). Suma przychodów z działalności TSL tych firm wynosi 503 mln zł (4 proc.), a zatrudnienie 4643 osoby (15 proc.). Liczba zatrudnionych zmalała o 9 pp. Średnio jedna firma tworzy 168 mln zł przychodu (98 mln zł polska i 202 mln zł – zagraniczna), na jednego zatrudnionego przypada zatem 108 tys. zł przychodu (74 tys. zł – na polską i 122 tys. zł – na zagraniczną). Spedycję lotniczą i transport morski reprezentują pojedyncze firmy. I tak jak w spedycji lotniczej ostatni rok był korzystny i zanotowano w przypadku analizowanej firmy wzrost przychodów, to w transporcie morskim spadek był znaczący i sięgnął ponad 27 pp.

Dziesięć największych firm o przychodach ze sprzedaży podstawowej TSL w 2009 roku (w zł).

Suma przychodów „10” wynosi 5,2 mld zł i stanowi 45 proc. przychodów analizowanych firm. Aż sześć firm w tej grupie odnotowało wzrost przychodów w 2009 r., największy – ND Polska o 26 pp. i DPD – 14 pp. Większość z „10” zanotowała zysk z działalności operacyjnej (sześć firm), przy czym najwyższą rentowność osiągnął Lotos Kolej sp. z o.o. (ponad 9 proc.), DB Schenker (5,2 proc.), ND (4,8 proc.) i DSV (4,5 proc.). Aż trzy firmy (grupy) nie podały wartości zysku. Wartość majątku trwałego w sześciu firmach, które podały dane w tym zakresie, wzrosła w ostatnim roku – w przypadku Lotos Kolej nawet ponad 2,5 razy. Liczba zatrudnionych w pierwszej „10” stanowiła 44 proc. ogółu zatrudnionych.

Aż siedem firm deklaruje zasięg globalny działalności, a pozostała trójka zasięg co najmniej europejski. Również siedem firm prowadzi badania satysfakcji klientów za pomocą zewnętrznych firm badawczych i posiada standardy obsługi klienta. Z kolei certyfikat bezpieczeństwa posiada tylko DB Schenker (w całym rankingu taki certyfikat ma jeszcze tylko „Siódemka”). Status AEO uzyskały cztery firmy z pierwszej „10”. Reprezentują one zróżnicowany przekrój działalności; trzy z nich jako główne źródło przychodów wskazały usługi logistyczne, jedna – usługi kurierskie, trzy – transport, dwie – spedycję i jedna magazynowanie.

W 2009 r. doszło do wchłonięcia kolejnej firmy z grupy Schenker – firmy Railog, która weszła w skład DB Schenker sp. z o.o., tworząc pion kolejowego biznesu logistycznego.

W rankingu „dynamika przychodów” w pierwszej „10” znalazły się dwie firmy o przychodach powyżej 100 mln zł (na miejscu piątym – Apreo i dziesiątym – ND), dwie firmy o przychodach poniżej 10 mln zł (MEPP European Freight Solution na drugim miejscu i Loxxess Transteam na miejscu szóstym).

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca