W poniedziałek rząd Putina zdecydował o zwiększeniu o półtora raza finansowania przez państwo programów wspierających rodzimy przemysł zbrojeniowy. W latach 2011-2020 Kreml wyda na to 20 bln rubli (ok. 645 mld dol. licząc 31 rubli/dol). Wojskowi domagali się 36 bln rubli (1,3 bln dol.).
Jak podał Władimir Popowkin, wiceminister obrony, fundusze ze skarbu państwa zostaną przeznaczone m.in. na zakup w rosyjskich zakładach zbrojeniowych 1000 śmigłowców; 70 myśliwców piątej generacji - T-50.
W czerwcu rząd ogłosił, że częścią programu ma być powrót do produkcji największego transportowego samolotu świata An-124 Rusłan. Był on produkowany seryjnie przez rosyjską firmę Awiastar SP na Uralu do 2004 r. Rosyjska armia chce kupić 20 samolotów.
Cywilni przewoźnicy z Rosji i zagranicy (m.in firma Maximus ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich) zainteresowani są kupnem ok. 40 maszyn. Będą też zamówienia na nowe IŁ-112; IŁ-476 i zmodernizowanego IŁ76MD a także An-70. Głównym celem wsparcia rządowego jest modernizacja rosyjskiej zbrojeniówki oraz zwiększenie w ciągu dziewięciu lat, udziału nowoczesnej broni na wyposażeniu armii do 70-80 proc. Teraz sięga 10 proc.
Rosyjską zbrojeniówką zarządza państwowa korporacja Rostechnologie (skupia m.in. 243 fabryki zbrojeniowe). Ma ona jednak duże długi (różne źródła mówią o 15-20 mld dol.) i tylko rządowa kroplówka może pomóc producentom.