Fotoradar: nie trzeba informować kierowców o jego ustawieniu

Mimo braku znaku na drodze mandat z fotoradaru i tak jest ważny. Zarządca drogi może, ale nie musi, informować o ustawieniu fotoradaru

Aktualizacja: 29.08.2010 13:32 Publikacja: 29.08.2010 01:01

Kontrola radarowa

Kontrola radarowa

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

To niedobra wiadomość dla wielu kierowców, którzy w nadziei, że mandat za zbyt szybką jazdę dostali niezgodnie z prawem, zamierzali go bezkarnie nie płacić. Rzecz dotyczy tych zmotoryzowanych, których „złapał” radar na drodze, na której nie było znaku ani tablicy uprzedzającej o kontroli radarowej czy umieszczeniu fotoradaru.

– Nie ma przepisu, który obligowałby jakiegokolwiek zarządcę drogi do informowania o fotoradarach i znakowania dróg w miejscach wyposażonych w urządzenia rejestrujące – mówi „Rz” nadinspektor Artur Zawadzi z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Taki znak może się więc pojawić, ale wcale nie musi.

– Czasem policja sama występuje do zarządcy konkretnej drogi z propozycją, by w określonym miejscu znak się pojawił. Możemy jednak tylko proponować i sugerować, a nie nakazywać i zobowiązywać do postawienia tablicy – dodaje Zawadzki.

Powód?

W takich oznaczonych miejscach kierowca, szczególnie ten podróżujący trasą pierwszy raz, zwalnia dużo wcześniej i szuka fotoradaru. W efekcie jedzie wolniej i bezpieczniej. Ta metoda nie sprawdza się wobec stałych bywalców określonych tras, ale policyjną drogówkę cieszy każdy kierowca, który choć na chwilę w takim miejscu zwalnia.

Tak więc o tym, czy znak się pojawi czy nie, ostatecznie decyduje zarządca drogi. Skoro już jednak znak postawi, to musi dbać o jego utrzymanie (np. go myć). A z tym różnie bywa. Jest wiele tras, na których z każdej strony widnieje znak z informacją o pomiarze prędkości, czyli tzw. fotoradarze, a wiadomo, że urządzenia od dawna tam nie ma.

Problem oznakowania dróg w takich miejscach to skomplikowana sprawa. Choć od całkiem niedawna obowiązuje jeden wzór znaku informującego o takiej kontroli, to jeżdżąc po Polsce, można zaobserwować kilka różnych tablic – uwaga radar, kontrola radarowa, zwolnij – fotoradar czy też pomiar prędkości. To efekt tego, że zarządcy dróg (a jest nim np. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dla dróg krajowych) zaczęli informować o fotoradarach kilka lat temu, zanim jeszcze obowiązywał jeden oficjalny wzór. Stare znaki i tablice powinny być wymienione, ale nawet jeśli tak się nie stało, nie jest to żadna podstawa do podważania mandatu. Znak czy tablica nie mają nic wspólnego z wystawionym mandatem.

To niedobra wiadomość dla wielu kierowców, którzy w nadziei, że mandat za zbyt szybką jazdę dostali niezgodnie z prawem, zamierzali go bezkarnie nie płacić. Rzecz dotyczy tych zmotoryzowanych, których „złapał” radar na drodze, na której nie było znaku ani tablicy uprzedzającej o kontroli radarowej czy umieszczeniu fotoradaru.

– Nie ma przepisu, który obligowałby jakiegokolwiek zarządcę drogi do informowania o fotoradarach i znakowania dróg w miejscach wyposażonych w urządzenia rejestrujące – mówi „Rz” nadinspektor Artur Zawadzi z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Taki znak może się więc pojawić, ale wcale nie musi.

Biznes
Zatopiony superjacht „brytyjskiego Billa Gates'a" podniesiony z dna
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji