169 amerykańskich gałęzi przemysłu wykorzystuje półprzewodniki w swoich produktach, szacuje Goldman Sachs. Bank prognozuje, że średni niedobór czipów w tych branżach wynosi około 20 proc.
Powodem niskiej podaży jest m.in. pandemia, która zaburzyła globalne łańcuchy dostaw, a jednocześnie mocno zwiększyła popyt na elektronikę wspierającą pracę i naukę zdalną. Moce produkcyjne skupiały się na dostarczeniu komponentów do tych branż. Tymczasem obecne odbicie gospodarcze i lepsza sytuacja w innych sektorach powodują, że firmy spoza branży technologicznej mają problemy z dostępnością komponentów.
Ponadto półprzewodników nie wystarcza już nawet samym spółkom technologicznym. Wśród innych czynników, które generują problemy, są sankcje rządu USA nałożone na chińskie spółki produkujące czipy i ekstremalne warunki pogodowe, które w minionych miesiącach przyczyniły się do niedoboru dostaw. Powodem zawirowań może być niższa dostępność produktów i wzrost cen.
Na zawirowaniach korzystają producenci półprzewodników, których wyniki idą mocno w górę. Powody do zadowolenia mają również ich akcjonariusze. Philadelphia Semiconductor Index, w skład którego wchodzą firmy z branży półprzewodników, od początku 2019 r. wzrósł o 175 proc. i osiągnął historyczny szczyt.