Powołanie przez NWZA Dębicy poznańskiej firmy audytorskiej Grant Thornton Frąckowiak na biegłego rewidenta, który zajmie się przeanalizowaniem relacji biznesowych spółki z Goodyearem, nie jest wystarczające dla PZU. Ten akcjonariusz mniejszościowy polskiej spółki produkującej opony wystąpił do sądu, by firmą audytorską był BDO.

Piotr Góralewski, prezes PZU Asset Management, ocenia, że uchwała NWZA w tej sprawie jest niezgodna z dobrymi obyczajami i interesem Dębicy. Czego dotyczy spór? PZU od dłuższego czasu podejrzewa, że Goodyear, kupując opony od Dębicy po niskich cenach, może zaniżać rentowność spółki z GPW. Inwestor finansowy chciał, by zbadaniem sprawy zajęła się firma BDO, którą na początku tej dekady na wniosek akcjonariuszy mniejszościowych zatrudniono do prześwietlenia innej firmy oponiarskiej, Stomil Olsztyn. Goodyear nie zgodził się jednak na kandydaturę BDO, przekonując, że jej raport z badania Stomilu był stronniczy i nierzetelny.

Z kolei zarząd Dębicy, powołując się na opinię prawną prof. Marka Wierzbowskiego, przekonywał, że projekt uchwały autorstwa PZU zawiera wiele wad prawnych. W rezultacie Goodyear przegłosował uchwałę własnego autorstwa o zatrudnieniu Grant Thornton Frąckowiak do przeprowadzenia badania. PZU nie składa broni. – Dążymy do zatrudnienia BDO jako biegłego rewidenta. Złożyliśmy odpowiedni wniosek w sądzie – mówi Góralewski.

Dębica ma za sobą udany rok. Przychody spółki po dziewięciu miesiącach wyniosły 1,37 mld zł (1,1 mln zł rok wcześniej), a zysk netto – 60,6 mln zł (wzrost o 10 proc.). Tegoroczna poprawa wyników to w dużej mierze zasługa wzrostu zamówień od firm powiązanych z głównym akcjonariuszem.