To efekt wizyty łotewskiego prezydenta na Kremlu. Jak podał we wtorek rzecznik łotewskiego operatora gazowego Latvijas Gaz, o 15 proc. niższa cena będzie obowiązywać co najmniej w 2011 r.

Ryga od początku roku domagała się od Rosji obniżki cen gazu. Według Eurostatu Łotwa w 2009 r. kupowała gaz średnio o 25 proc. drożej niż Litwa i o 32 proc. niż Estonia.

W lutym strony podpisały umowę gwarantującą dostawy do 2030 r. Jeszcze w lipcu Gazprom twierdził, że nie da Łotwie zniżki. Ale wszystkie trzy republiki podjęły kroki, by wprowadzić w życie Trzeci Pakiet Energetyczny UE. Zobowiązuje on kraje do podziału koncernów energetycznych według rodzajów działalności. Tak więc np. producent gazu nie może być w spółce transportującej to paliwo. Estonia i Litwa mają już gotowe projekty podziału operatorów. Łotwa też coraz głośniej o tym mówi. A 34 proc. akcji Latvijas Gaze należy do Gazpromu. Tymi działaniami tłumaczy się zgodę Rosjan na niższą cenę.

Wcześniej Gazprom dał rabaty odbiorcom m.in. z Ukrainy, Francji i Niemiec.