Na antypodach ze względu na katastrofalną powódź wiele kopalni musiało wstrzymać pracę. Australia jest zaś największym na świecie eksporterem węgla koksującego (55 proc. globalnego handlu tym węglem) i energetycznego. Analitycy twierdzą, że wydarzenia w tej części globu automatycznie przełożą się na wzrost cen węgla na świecie.
Czy wpłyną również na ceny surowca sprzedawanego przez jego producentów notowanych na GPW? Inwestorzy zdają się wierzyć, że tak właśnie się stanie. Akcje Lubelskiego Węgla Bogdanka drożały w ciągu dnia o 3 proc. (114,5 zł). Więcej, bo chwilami aż 6 proc. (48,43 zł), zyskiwał New World Resources, który jeszcze niedawno chciał przejąć polską spółkę. Najlepiej radziła sobie ukraińska Sadovaya Group, która pojawiła się na GPW w ubiegłym tygodniu. Kurs jej akcji rósł o 9 proc. (12,89 zł). Zwyżkom towarzyszyły też spore obroty, które w przypadku Bogdanki przekroczyły 12 mln zł, a dwóch pozostałych firm sięgały 10 mln zł.
Jak udało nam się ustalić, nie należy się spodziewać podwyżki cen przez Bogdankę. Sprzedaje ona węgiel energetyczny w Polsce i już zawarła kontrakty na 2011 r. To uniemożliwia jej zmianę warunków umów. Inaczej będzie z NWR. Ten sprzedaje węgiel energetyczny do Austrii, Niemiec, Polski i Słowacji. Węgiel koksujący kupują od niego europejscy producenci stali.
– Spółka co kwartał negocjuje ceny węgla koksującego. Australia jest jego głównym światowym eksporterem, tak więc wstrzymanie wydobycia na dłuższy okres w tak ważnym dla tego rynku kraju zapewne wpłynie na ceny w kolejnym kwartale – uważa Duda. Podobnego zdania jest Jan Tomanik z praskiego biura Wood & Co., który twierdzi, że władze NWR w drugiej połowie tego kwartału wznowią negocjacje z klientami, którzy kupują węgiel koksowy.
Jeszcze inna sytuacja jest w ukraińskich kopalniach Sadovaya Group. Spółka sprzedaje węgiel energetyczny głównie na Ukrainie, przeważnie na podstawie kontraktów krótkoterminowych. Niewielką część produkcji eksportuje do Rosji, Gruzji oraz Mołdawii. W tym roku władze firmy chcą zacząć sprzedawać więcej węgla za granicę. Przed debiutem jej zarząd zapowiadał, że w 2011 r. wystartuje eksport do Turcji i Indii. Oznacza to, że spółka będzie podpisywać nowe umowy, uwzględniające wyższe ceny węgla.