Reklama

Test nowego volvo V60

Volvo na dobre odeszło od funkcjonalnych kombi. Najnowszym V60 lodówki nie przewieziemy, za to model prowadzi się lepiej i pewniej od poprzednika

Publikacja: 05.01.2011 14:15

W połowie roku Volvo V60 diesel będzie miało pod maską oprócz 5-cylindrowych jednostek także mniejsz

W połowie roku Volvo V60 diesel będzie miało pod maską oprócz 5-cylindrowych jednostek także mniejsze, o pojemności 1,4 l

Foto: Rzeczpospolita, Robert Przybylski rp Robert Przybylski

W ostatnich latach Volvo radykalnie zmieniło swój charakter – z karoserii kanciastych, stawiających na pierwszym miejscu funkcjonalność, przeszło na sportowe, o znacznie lżejszych od poprzedników liniach. Dobrym przykładem jest najnowsze kombi V60. Jest niższe od poprzednika o 6 cm, o ok. 20 cm krótsze, ale rozstaw osi zmniejszył się tylko o 3 cm. Kierowca natychmiast wyczuje zmianę wymiarów – nowy model znacznie lżej prowadzi się, jest zwrotniejszy, chętniej wjeżdża w zakręty. Fotel kierowcy ma duży zakres regulacji wzdłużnej i na wysokość. Siedzisko można nisko opuścić i dobrać wygodną pozycję za regulowaną w dwóch płaszczyznach kierownicą. Wewnątrz jest niemal dobrze – denerwują jedynie szczegóły, jak zbyt wysoko umieszczony podłokietnik, którego nie można usunąć. Brakuje też takiego drobiazgu (oferowanego nawet w popularnych Oplach) jak możliwość błyśnięcia światłami długimi. W Volvo kolumienka ma tylko dwa położenia – światła są wyłączone lub włączają się na stałe, gdy w wielu autach położenia kolumienki są trzy.

Samochód mający spory rozstaw osi wynoszący 2776 mm jest przestronny także z tyłu – pasażerowie kanapy mają sporo miejsca na nogi. Pochyła tylna ściana sprawia, że bagażnik jest o blisko 150 l mniejszy niż w poprzedniku, oznaczonym V70 – jego pojemność wynosi 430 litrów i tym samochodem już lodówki nie przewieziemy. Volvo V60 wielkością bagażnika ustępuje BMW 3 (460 l), Audi A4 (490 l) i bije tylko Hondę Accord (409 l). Po złożeniu tylnej kanapy Volvo ma bagażnik o pojemności 1241 l, porównywalnej do konkurencji.

Dużą poprawą w stosunku do poprzedników jest silnik wysokoprężny. W D3 jego pojemność została zmniejszona z 2,4 do dwóch litrów. Pięciocylindrowa jednostka zachowała charakterystyczny gang, pozbyła się natomiast nieprzyjemnych wibracji, które w poprzednich modelach były szczególnie mocno odczuwane przy rozruchu. Dwulitrowy silnik osiąga maksymalną moc już przy 2950 obr/min – o 50 obr. powyżej maksymalnego momentu obrotowego. Oznacza to, że jednostka nie jest elastyczna, co odczuwamy ruszając z pierwszego biegu, który jest bardzo krótki. Jednak dzięki dużemu momentowi obrotowemu, wynoszącemu 400 Nm, na trasie i w mieście diesel nie wymaga „mieszania” biegami, aby zachować wystarczającą dynamikę ruchu. Ręczna skrzynia biegów pracuje lekko, jednak przejście z każdego przełożenia wymaga długiego ruchu dźwignią, do czego trzeba się przyzwyczaić. Latem w ofercie znajdzie się także mniejszy, 4-cylindrowy diesel o pojemności 1,6 l.

Volvo plasuje się cenowo pomiędzy niemieckimi markami premium i np. Hondą, która wśród masowych producentów ma jedne z wyższych cen. Najtańsza wersja V60 D3 wyposażona m.in. w ABS, 6 poduszek, immobilizer, system stabilizacji toru jazdy i jednostrefową klimatyzację została wyceniona na 125 100 zł. Za wersję kinetic z m.in. dwustrefową klimatyzacją trzeba zapłacić 131 400 zł. Wersja momentum ma dodatkowo m.in. czujnik deszczu i kosztuje 141 400 zł. Odmiana R-design ma cenę 143 900 zł, a najdroższa summum (w standardzie ma m.in. skórzaną tapicerkę i aktywne reflektory ksenonowe) 152 300 zł.

[ramka][srodtytul]Dane techniczne [/srodtytul]

Reklama
Reklama

Silnik: rzędowy, 5-cylindrowy, 20-zaworowy diesel o pojemności 1984 cm3
Moc maksymalna: 163 KM (120 kW) przy 2900 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 400 Nm przy 1400-2850 obr./min
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 9,4 s
Zużycie paliwa: ok. 7,1 l/100 km
Cena: od 125 100 zł
Gwarancja: 2 lata
Konkurencja: Audi A4, BMW 3, Honda Accord, Mercedes Klasy C

Werdykt
Plusy:
- duży zakres regulacji fotela kierowcy
- wyciszony silnik
Minusy
- zbyt wysoko umieszczony podłokietnik
[/ramka]

W ostatnich latach Volvo radykalnie zmieniło swój charakter – z karoserii kanciastych, stawiających na pierwszym miejscu funkcjonalność, przeszło na sportowe, o znacznie lżejszych od poprzedników liniach. Dobrym przykładem jest najnowsze kombi V60. Jest niższe od poprzednika o 6 cm, o ok. 20 cm krótsze, ale rozstaw osi zmniejszył się tylko o 3 cm. Kierowca natychmiast wyczuje zmianę wymiarów – nowy model znacznie lżej prowadzi się, jest zwrotniejszy, chętniej wjeżdża w zakręty. Fotel kierowcy ma duży zakres regulacji wzdłużnej i na wysokość. Siedzisko można nisko opuścić i dobrać wygodną pozycję za regulowaną w dwóch płaszczyznach kierownicą. Wewnątrz jest niemal dobrze – denerwują jedynie szczegóły, jak zbyt wysoko umieszczony podłokietnik, którego nie można usunąć. Brakuje też takiego drobiazgu (oferowanego nawet w popularnych Oplach) jak możliwość błyśnięcia światłami długimi. W Volvo kolumienka ma tylko dwa położenia – światła są wyłączone lub włączają się na stałe, gdy w wielu autach położenia kolumienki są trzy.

Reklama
Biznes
Zmiany we władzach Elektrimu. Wieloletnia menedżerka zamiast Zygmunta Solorza
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Partnera
Jak Veolia dekarbonizuje polskie ciepło
Biznes
Rekord na kolei i czeska konkurencja, rząd Francji ocalał, atak na CCC
Biznes
Oligarcha stracił superjacht. Złoty fortepian odpłynął w siną dal
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Biznes
Zarobki w służbie cywilnej, dronowa ofensywa UE i oferta Orlenu dla Azotów
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama