Komisja Europejska notyfikowała projekt polskiej ustawy

Komisja Europejska notyfikowała projekt ustawy o grach hazardowych. Bukmacherzy chcą niższych podatków

Publikacja: 14.01.2011 03:19

Poker

Poker

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Niewykluczone, że już w wakacje zakłady bukmacherskie w Internecie będą w Polsce legalne. Wiceminister finansów Jacek Kapica zapowiada, że projekt ustawy o grach hazardowych jeszcze w styczniu trafi do Sejmu. Firmy bukmacherskie liczą, że dzięki temu kanałowi dystrybucji uda się im poprawić wyniki i konkurować z firmami, które teraz nielegalnie organizują zakłady w sieci.

Jak zauważa Aleš Dobeš z firmy Fortuna Zakłady Bukmacherskie, na razie projekt ma wady: – Regulator rynku powinien zaproponować stawkę podatkową odpowiadającą stawkom w innych krajach Unii, co zapewni możliwość konkurencji z nielegalnymi operatorami. Na Słowacji obowiązuje 5-proc. podatek od przychodów z zakładów w Internecie. To poziom, przy którym opłacałoby nam się działać w Polsce, mieć sieć stacjonarną, gry w Internecie i płacić podatki – mówi Dobeš.

Od 2010 r. stacjonarne firmy bukmacherskie płacą w Polsce podatek w wysokości 12 proc. przychodów (wcześniej 10 proc.). – Przez rok przychody branży spadły o ok. 15 proc. – mówi Mateusz Juroszek z zarządu firmy STS. W 2009 r. były na poziomie ok. 900 mln zł, w ub.r. – ok. 750 mln zł. Na ten spadek wpływ miał także fakt, że bukmacherzy nie dogadali się z Ekstraklasą w sprawie opłat za korzystanie z wyników jej meczów i nie można ich obstawiać w zakładach bukmacherskich.

Nie ulega jednak wątpliwości, że wysokość podatku od zakładów wzajemnych w Polsce to ewenement w skali Europy. Michał Kopec z Ladbrokes.com, firmy organizującej w Polsce zakłady wzajemne w sieci (stacjonarnie działającej w Irlandii, Hiszpanii i Belgii), jest zdania, że większość firm, które obecnie oferują zakłady nielegalne w Internecie, po wejściu w życie ustawy będzie zainteresowana dalszą, legalną działalnością. – Pozostaje jednak pytanie, jakie będą zasady, a w szczególności wysokość i rodzaj podatków oraz wymogi licencyjne i związane z nimi koszty – podkreśla Kopec.  

W większości krajów unijnych firmy płacą podatek od dochodów rozumianych jako to, co zostało u bukmachera po wypłacie wygranych. W Polsce przychodowa stawka 12-proc. płacona jest od tego, co wpłacają klienci, obstawiając zakłady. – Gdyby przeliczyć to na podatek dochodowy, to podczas gdy w Unii podatek wynosi 10 – 15 proc. dochodów, u nas jest to ok. 45 – 50 proc. dochodów – mówi Marek Oleszczuk za Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich. Zauważa, że wysokie podatki pozwalają rosnąć w siłę firmom nielegalnie oferującym zakłady w sieci, których przychody ocenia się na ok. 3 – 4 mld zł i które nie płacą żadnych podatków w Polsce. Sylwia Stelmachowska z resortu finansów zapewnia jednak, że zmiany w opodatkowaniu branży nie są przewidywane.

Projekt ustawy o grach hazardowych zakłada m.in., że zakłady wzajemne w Internecie organizować będzie mogła firma, która zainstaluje urządzenia do prowadzenia tej działalności na terytorium państwa członkowskiego UE lub Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu. Urządzający zakłady będzie mógł robić to tylko przez stronę przypisaną do polskich stron internetowych. Tym samym Polska uwzględniła uwagi KE, bo pierwotnie zakładano, że serwery będą musiały być umiejscowione w Polsce. Podobnie uwzględniliśmy postulat, by przelewy mogły być realizowane przez przedstawicielstwa banków lub inną zagraniczną instytucję finansową reprezentowaną w Polsce, a nie, jak pierwotnie chciał resort, tylko przez bank lub jego oddział w Polsce.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.stabryla@rp.pl]a.stabryla@rp.pl[/mail][/i]

Niewykluczone, że już w wakacje zakłady bukmacherskie w Internecie będą w Polsce legalne. Wiceminister finansów Jacek Kapica zapowiada, że projekt ustawy o grach hazardowych jeszcze w styczniu trafi do Sejmu. Firmy bukmacherskie liczą, że dzięki temu kanałowi dystrybucji uda się im poprawić wyniki i konkurować z firmami, które teraz nielegalnie organizują zakłady w sieci.

Jak zauważa Aleš Dobeš z firmy Fortuna Zakłady Bukmacherskie, na razie projekt ma wady: – Regulator rynku powinien zaproponować stawkę podatkową odpowiadającą stawkom w innych krajach Unii, co zapewni możliwość konkurencji z nielegalnymi operatorami. Na Słowacji obowiązuje 5-proc. podatek od przychodów z zakładów w Internecie. To poziom, przy którym opłacałoby nam się działać w Polsce, mieć sieć stacjonarną, gry w Internecie i płacić podatki – mówi Dobeš.

Biznes
Londyn uderza w Moskwę największymi sankcjami w historii
Biznes
Nowy prezes PGZ przyszedł z Grupy Azoty
Biznes
Prezes Grupy Azoty rezygnuje z funkcji
Biznes
Umowa USA-Wielka Brytania gotowa. UE zniecierpliwiona. Nowy papież z Ameryki
Biznes
Cyfrowa rewolucja w samorządach
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem