Poseł PiS pojawił się w szkole „z interwencją ws. godła”. Burmistrz jest oburzony

Poseł PiS Janusz Kowalski oraz były prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz przyszli do jednej ze szkół podstawowych w Warszawie z interwencją dotyczącą rzekomych planów zdejmowania polskiego godła w sali egzaminacyjnej. Burmistrz dzielnicy Bielany wyraził oburzenie, resort edukacji określił zarzuty jako nieprawdziwe, a sprawę nazwał „wtargnięciem”.

Publikacja: 10.05.2025 17:13

Poseł PiS Janusz Kowalski oraz były prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz podc

Poseł PiS Janusz Kowalski oraz były prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz podczas Narodowego Marszu Przeciw Masowej Imigracji w Warszawie

Foto: PAP/Paweł Supernak

zew

O sprawie w mediach społecznościowych poinformował burmistrz warszawskiej dzielnicy Bielany, Grzegorz Pietruczuk. W oświadczeniu opublikowanym m.in. w serwisie X oświadczył, że dawno nie był tak oburzony.

„Poseł Janusz Kowalski i Robert Bąkiewicz, wraz z towarzyszącym im zespołem telewizji wPolsce24 wdarli się wczoraj na teren Szkoły Podstawowej nr 209, gdzie zastraszyli Panią Dyrektor i zespół placówki” - napisał burmistrz. Przekazał, że powodem wizyty było „rzekome ściągnięcie godła ze ścian w klasach, gdzie będzie przeprowadzony egzamin ósmoklasisty”, które - dodał - „oczywiście nie miało miejsca”. Pietruczuk ocenił jednocześnie, że interwencja stanowiła nadużycie, a poseł przekroczył swoje kompetencje.

Czytaj więcej

Sondaż: Polacy popierają zakaz smartfonów w szkole

Janusz Kowalski i Robert Bąkiewicz przyszli do szkoły z interwencją. Burmistrz Bielan oburzony

Burmistrz podał, że „mimo wyraźnego polecenia opuszczenia terenu szkoły” Kowalski i Bąkiewicz dokonali „zajęcia gabinetu” dyrektor szkoły. „Personel czuł się zagrożony przez ich obecność i słowa” - napisał. Relacjonował, że wezwał policję. We wpisie czytamy, że interweniujący nie poczekali na przyjazd patrolu i przeszli przed urząd dzielnicy.

Pietruczuk zapowiedział, że władze Bielan wniosą na zachowanie Janusza Kowalskiego skargę do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, a do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - na telewizję wPolsce24.

„Zwrócę się również do Komendy Rejonowej z wnioskiem o zabezpieczenie terenu szkoły w najbliższy wtorek, kiedy rozpoczną się egzaminy ósmoklasisty, aby nie dopuścić do podobnej sytuacji, jak ta dzisiaj. Nie pozwolimy na narażanie dzieci na podobne sceny agresji” - napisał.

W rozmowie z TVN24 burmistrz Bielan powiedział, że podczas rady pedagogicznej w ubiegłym tygodniu była rozmowa o tym, by na czas egzaminów usunąć ze ścian w salach egzaminacyjnych pomoce naukowe. - Mamy różnego typu mapy, wiersze, uproszczenia. (...) Żeby nie było zarzutów, że będzie możliwość ściągania - powiedział dodając, że dla niego było to „tłumaczenie bardzo logiczne”. - Nie było złych intencji w tym działaniu - zadeklarował.

Interwencja w szkole ws. godła. Janusz Kowalski zapowiada pozew

Do sytuacji odniósł się też poseł PiS Janusz Kowalski. „Na ordynarne kłamstwa człowieka Trzaskowskiego Grzegorza Pietruczuka odpowiem pozwem cywilnym po publikacji nagrania przez wPolsce24. Oni myślą, że mogą bezkarnie zdejmować w Warszawie krzyże i polskie godło, a potem ordynarnie kłamać. Pomylili się” - napisał w serwisie X. Polityk umieścił też nagranie na Facebooku, zarejestrowane przed wejściem do Urzędu Dzielnicy Bielany.

„Pamiętasz, jak Rafał Trzaskowski w 2024 roku nakazał zdejmowanie krzyży w budynkach należących do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy? A dziś pytam, w roku 2025, czy również nakazał dyrektorom szkół zdejmowanie godła Rzeczypospolitej Polskiej” - słyszymy w materiale. „Interweniowałem w Szkole Podstawowej nr 209 na warszawskiej Bielanach, w mieście rządzonym przez Rafała Trzaskowskiego, gdzie doszło do takiej sytuacji. Dyrektor nakazała zdejmowanie godła polskiego z sal, w których uczniowie mają mieć egzamin. Tę sprawę będę wyjaśniał” - mówił na nagraniu Kowalski.

Poseł opisał też swoją interwencję w rozmowie z Wirtualną Polską. Przekazał, że udał się do szkoły, by porozmawiać z dyrekcją, po tym, jak otrzymał informację od rodzica. Zapewnił, że wszystko odbywało się „spokojnie i kulturalnie”. - Weszliśmy porozmawiać, ale pani dyrektor uciekła w ciągu 30 sekund. Wszystko, co burmistrz napisał, jest nieprawdziwe. Nie było nagrywania dzieci. To jest placówka publiczna i chcieliśmy zadać pytanie o ściąganie godła, bo taki mamy obowiązek - powiedział. Dodał, że gdy dyrektor wyszła z gabinetu, interweniujący także wyszli i pojechali do burmistrza, „ale go nie było”.

Tłumacząc się z nieobecności Grzegorz Pietruczuk pisał w mediach społecznościowych, że było po godzinie 16:00, a on był „w drodze na kolejne spotkanie służbowe”. - Burmistrza nie było wtedy szkole, wszystko, co napisał to fake news - mówił WP poseł Kowalski.

Do interwencji Kowalskiego odniósł się jego klubowy kolega poseł Dariusz Matecki, który w serwisie X zwrócił się do Grzegorza Pietruczuka. „Pańskim zdaniem było to przekroczenie kompetencji posła? Na jakiej podstawie? Poseł ma pełne prawo do kontroli, interwencji w szkołach publicznych, w tym na uczelniach wyższych. Jest to opinia prawników z Biura Analiz Sejmowych” - napisał. „Jeśli chcecie ściągać krzyże, godła - nie damy wam tego zrobić” - dodał.

MEN: Zarzuty ws. godła nieprawdziwe

Komentarz na temat incydentu umieściło też Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz jego szefowa, Barbara Nowacka (KO). Resort podkreślił, że szkoła jest miejscem, które powinno być wolne od prowadzenia kampanii wyborczej i happeningów politycznych. „Wtargnięcie do szkoły podstawowej w Warszawie na Bielanach, które potem wprost wykorzystano do ataku na kandydata w wyborach jest niedopuszczalne” - czytamy.

W tekście zaznaczono, że zarzuty podnoszone przez polityków są nieprawdziwe. „Przypominamy, że Godło RP umieszcza się w salach lekcyjnych, również w trakcie egzaminów. Żaden organ w szkole lub samorządzie lokalnym nie wydał innej decyzji w tej sprawie” - zaznaczono. „MEN we współpracy z kuratoriami oświaty i samorządami dołoży wszelkich starań, żeby nikt nie zakłócał przebiegu egzaminów w szkołach, w tym rozpoczynającego się we wtorek egzaminu 8-klasisty” - zadeklarowano.

Czytaj więcej

Zbrodnia na UW. Nowacka: Klasa polityczna powinna się poważnie zastanowić

„Metody z półświatka opanowują PiS” - skomentowała minister edukacji w mediach społecznościowych. „Kowalski z Bąkiewiczem wtargnęli do warszawskiej podstawówki i kłamliwą historią chcieli uderzyć w Rafała Trzaskowskiego. To nie tylko bezczelne. To też niebezpieczne” - dodała.

O sprawie w mediach społecznościowych poinformował burmistrz warszawskiej dzielnicy Bielany, Grzegorz Pietruczuk. W oświadczeniu opublikowanym m.in. w serwisie X oświadczył, że dawno nie był tak oburzony.

„Poseł Janusz Kowalski i Robert Bąkiewicz, wraz z towarzyszącym im zespołem telewizji wPolsce24 wdarli się wczoraj na teren Szkoły Podstawowej nr 209, gdzie zastraszyli Panią Dyrektor i zespół placówki” - napisał burmistrz. Przekazał, że powodem wizyty było „rzekome ściągnięcie godła ze ścian w klasach, gdzie będzie przeprowadzony egzamin ósmoklasisty”, które - dodał - „oczywiście nie miało miejsca”. Pietruczuk ocenił jednocześnie, że interwencja stanowiła nadużycie, a poseł przekroczył swoje kompetencje.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Subskrybuj
gazeta
Polityka
Trzaskowski w Bydgoszczy: Idę walczyć o państwo silne, demokratyczne i oparte o rządy prawa
Polityka
Kaczyński zagłuszany podczas miesięcznicy. „Przyjdzie czas, że to się skończy”
Polityka
Nawrocki czy Mentzen - kto ma większe szanse z Trzaskowskim w II turze? Wyniki sondażu
Polityka
Dwa sondaże partyjne jednego dnia. Oba fatalne dla Trzeciej Drogi. W jednym dogoniła ją partia Razem
Polityka
Sondaż: Wiemy, ilu Polaków oddaje głos pod wpływem przebiegu debat prezydenckich
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem