Nowopowołana firma "Grupowe autozakupy" obiecuje klientom indywidualnym oraz małym przedsiębiorcom wynegocjowanie zniżek przy zakupie nowych samochodów. Klienci, zainteresowani kupnem nowego pojazdu mają zgłaszać się do firmy, która po zebraniu minimum trzech-czterech chętnych na modele jednej marki obiecuje wynegocjować z jej dealerem zniżki, podobne do uzyskiwanych przy zakupach flotowych.
Założyciele "Grupowych autozakupów", to jest Jan Gudaniec, Mariusz Jakimiuk oraz Inga Kasak obiecują, że początkowo zniżki będą mogły sięgać do 4 procent, to jest wysokości marży dealerskiej, jednak wraz ze wzrostem liczby zamówień są przekonani, że uda im się wynegocjować z importerami marek zniżki flotowe, sięgające nawet 20 procent ceny detalicznej auta. Jakimiuk dodaje, że klienci otrzymają ofertę najpóźniej po dziewięciu tygodniach od momentu zgłoszenia. Założyciele przewidują, że po półroczu będą sprzedawali ok. 300 samochodów.
- Z czasem tego typu grupy zakupowe mogłyby zrewolucjonizować wart 25 mld zł polski rynek nowych aut - uważa Gudaniec.
Pomysł sceptycznie ocenia przedstawiciel Związku Dealerów Samochodów Marek Konieczny.
- Nigdzie na świecie takie pomysły nie zadziałały. Funkcjonująca w USA strona cardeal.com nie odniosła sukcesu, a internetowa sprzedaż aut w Stanach to nieco ponad 1 procent rynku - twierdzi.