Isle Aigner zaproponowała 10-punktowy plan po skandalu ze skażeniem dioksynami pasz, które z kolei uniemożliwiły spożycie jaj, drobiu i wieprzowiny. Rząd zajmie się planem w najbliższą środę.
- Jedno jest jasne — stwierdziła minister na konferencji prasowej w Berlinie — ta sprawa będzie mieć konsekwencje. Nawet jeśli trwające śledztwo wskazuje na przestępcze podłoże skażenia dioksynami, to postanowiłam użyć tego jako podstawy do zbadania całego przemysłu paszowego, od surowca do koryta. Musimy zaostrzyć normy bezpieczeństwa — dodała.
Plan przewiduje nowy system wydawania zezwoleń na produkcję olejów tłuszczowych na pasze, z obowiązkowym rozdzieleniem miejsc ich produkcji dla rolnictwa i dla przemysłu. Producenci pasz będą musieli podjąć dodatkowe działania zabezpieczające w ramach wyższych norm: sprawdzać jakość składników. Prywatne laboratoria, które stwierdzą podejrzane komponenty w paszach czy żywności mają obowiązkowo informować o tym władze. Wyniki badań, stwierdzających przekroczenie dopuszczalnych norm substancji szkodliwych dla zdrowia, byłyby obowiązkowo publikowane w Internecie. Naruszanie tych norm będzie surowiej karane.
Władze federalne będą nalegać na szczeblu Unii Europejskiej na sporządzenie listy składników dopuszczalnych do produkcji pasz, bo nie mogą tego zrobić same Niemcy — podkreśliła Aigner.
Rząd zbada także możliwość objęcia prawem karnym przepisów o bezpieczeństwie żywności i pasz, aby wszelkie naruszenia były uważane za przestępstwo, a nie z wykroczenie według prawa cywilnego.