Jak wynika z dotychczasowych zapowiedzi przewoźników, najbardziej rozrośnie się siatka połączeń krakowskiego lotniska – o 12 nowych kierunków. Na tablicy rozkładu lotów w Gdańsku i we Wrocławiu ma się zaś pojawić co najmniej po siedem nowych połączeń. – Będziemy mieć w ofercie pięć nowych kierunków, wracają również już kiedyś realizowane loty do Barcelony oraz Alicante – mówi Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska.
Nowy rozkład lotów zaczyna obowiązywać pod koniec marca. Przedstawiciele wszystkich portów lotniczych zgodnie mówią, że rozmowy z liniami na temat nowych połączeń wciąż trwają. Część portów nie ma jeszcze zagwarantowanych żadnych nowości. – Trwają zaawansowane rozmowy z kilkoma liniami, ale umów na obsługę kolejnych połączeń nie mamy jeszcze podpisanych – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik warszawskiego lotniska im. F. Chopina.
Z końcem marca podróżni będą mogli znowu lecieć bezpośrednio z Polski m.in. do wielu kurortów na południu Europy.
– Wracają połączenia zawieszane na zimę – wyjaśnia Dariusz Kuś, prezes wrocławskiego lotniska. W ofercie linii lotniczych pojawiają się też nowe kierunki. Przewoźnicy planują m. in. kursować pomiędzy Gdańskiem a Helsinkami, Szczecinem a Barceloną, latać z Krakowa na Sardynię czy do Kijowa oraz z Wrocławia do Rzymu. Wciąż uzgadniane są ostatnie szczegóły dotyczące uruchomienia przez Airberlin rejsów z Katowic do Berlina.
Nowe połączenia to dla pasażerów promocyjne bilety, których ceny zaczynają się już od 19 zł w jedną stronę ze wszystkimi opłatami. Rezerwując bilet już dzisiaj na lot powrotny w pierwszej dekadzie kwietnia z Gdańska do Alicante zapłacimy ok. 70 zł. Zakup biletu powrotnego z Krakowa do Tarpani w pierwszym tygodniu kwietnia to koszt ok. 380 zł. W tym samym czasie ze Szczecina do Barcelony będzie można polecieć za 232 zł w obie strony. Bilety na rejsy, które ruszą pod koniec marca, są już w sprzedaży.