Eksplozja miała miejsce w ostatni piątek, 11 lutego, w bazie nr 5 w Emilianowie należącej do Operatora Logistycznego Paliw Płynnych. Wybuchł pusty, przygotowany do remontu zbiornik o pojemności 5 tys. m3. Akcja gaśnicza trwała ponad osiem godzin. Jak powiedział nam bryg. Dariusz Osucha, rzecznik Mazowieckiej Komendy Straży Pożarnej, uczestniczyło w niej kilka jednostek, łącznie ponad 100 osób. – Nikt nie doznał uszczerbku na zdrowiu – zapewnił Paweł Mazur, rzecznik prasowy OLPP. Dodał, że w wyniku wybuchu doszło do rozszczelnienia zbiornika. Normalne funkcjonowanie bazy przywrócono dwa dni po eksplozji, 13 lutego.
Jak podała spółka, do "awarii przemysłowej" doszło w wyniku prac, które prowadziła zewnętrzna firma. Na razie nie wiadomo, co było powodem.
– Przyczynę awarii oraz ustalanie ewentualnych winnych bada specjalna komisja powołana przez prezesa OLPP – powiedział nam Mazur. OLPP zgodnie z prawem poinformowała o zdarzeniu Urząd Dozoru Technicznego. – Nasi inspektorzy nie zostali jednak jeszcze dopuszczeni na teren zdarzenia – powiedziała nam wczoraj Ewa Dorobińska, rzecznik prasowy UDT.
W listopadzie zeszłego roku, jak wynika z naszych informacji, na terenie tej samej bazy doszło do zapadnięcia się zbiornika paliw. W tym przypadku, jak wyjaśnił nam rzecznik OLPP, nie można mówić o winie człowieka, ale środowiska naturalnego, konkretnie zaś wód gruntowych.
Z kolei we wrześniu 2010 roku pracownicy bazy w Emilianowie przepełnili jeden z tamtejszych zbiorników. – Nie spowodowało to istotnych konsekwencji finansowych dla OLPP. Wobec winnych zastosowano środki przewidziane prawem pracy – oznajmił Mazur. Zapewnił, że wszystkie zbiorniki w bazie w Emilianowie są pod stałym nadzorem UDT.