W grudniowej prognozie organizacja 233 linii lotniczych zapewniających 93 proc. regularnego transportu światowego (bez tanich linii) przewidywała dla branży łączne zyski 9,1 mld dolarów. Oznacza to spadek o 46 proc. wobec 16 mld zarobionych ostatecznie w 2010 r.
Przy spodziewanych rocznych obrotach 594 mld dolarów zysk 8,6 mld przewoźnicy zakończą rok skromną marżą netto 1,4 proc., o ponowę mniejszą niż rok temu — stwierdził dyrektor generalny Giovanni Bisignani. — Największą zmianą w naszej prognozie jest cena ropy — dodał.
Niepokoje polityczne na Bliskim Wschodzie wywindowały cenę ropy powyżej 100 dolarów, znacznie wyżej od zakładanych w grudniu 84 dolarów — stwierdziła IATA. Brent z dostawą w kwietniu zdrożał do prawie 120 dolarów, w środę kosztował ponad 115. Obecną prognozę oparto na średniej cenie ropy Brent 96 dolarów, zgodnie z przewidywaniami rynkowymi.
Po uwzględnieniu skutków ubezpieczenia się przewoźników od zmian cen paliwa, zwykle na poziomie połowy spożycia, wydatki sektora na paliwo wzrosną o 10 mld dolarów do 166 mld.
Ożywienie gospodarki światowej do 3,1 proc. PKB (2,6 w grudniu) pozwala zakładać duży popyt na transport lotniczy, IATA skorygowała zatem swe przewidywania do 5,6 z 5,2 proc. wzrostu przewozu pasażerów i do 6,1 z 5,5 proc. cargo.