Sankcje ONZ na dostawy broni do Libii mogą kosztować rosyjskie zakłady zbrojeniowe z państwowej korporacji Rostechnologie ponad 4 mld dol. Libia bowiem to obok Algierii największy w Afryce odbiorca rosyjskiej broni. A Rosja jest drugim (po USA) eksporterem broni na świecie. Jej udział w rynku to wg Stockholm International Peace Research Institute (SIPRI) 23 proc. W tym roku wyeksportuje broń za ok. 10 mld dol.
Zawarte już kontrakty z Libią opiewają na 2 mld dol., a w trakcie podpisywania były kolejne – na ponad 1,8 mld dol. W styczniu oba kraje uzgodniły dostawy rosyjskich kałasznikowów, sześciu samolotów szkoleniowo-bojowych Jak-130 i innej broni za 1,3 mld dol. Do tego podpisano już kontrakty na myśliwce Su-35 za 800 mln dol., śmigłowce Ka-52 Alligator i rakietowe systemy S-300 Favorit za w sumie 1 mld dol.
Wojska Kaddafiego zainteresowane też były zakupem rosyjskich rakiet S-400 Triumf, systemów artyleryjskich Grad i czołgów T-90S oraz łodzi podwodnych i kutrów torpedowych.
Rozmowy w tej sprawie zostały przerwane przez sankcje ONZ. Rosja ogłosiła, że będzie je respektować, ale resort obrony już się niepokoi.
– Chcielibyśmy tylko, by już podpisane kontrakty zostały zrealizowane – zapowiedział rosyjski minister obrony Anatolij Sierdiukow.