Urząd Lotnictwa Cywilnego prognozuje, że w tym roku ruch lotniczy wzrośnie o ok. 9,5 proc. – Jesteśmy w trakcie aktualizacji tych założeń. Prognoza zostanie nieznacznie podniesiona – mówi Katarzyna Krasnodębska, rzecznik ULC.
Rekordzistą jest gdańskie lotnisko, gdzie ruch w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2011 r. wzrósł o 10,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2010 r. Tylko w kwietniu liczba podróżnych wzrosła o ok. 38 proc. – W kwietniu ubiegłego roku ruch lotniczy zamarł na tydzień w związku z wybuchem wulkanu na Islandii – wyjaśnia Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska. – Jest jednak lepiej, niż się spodziewaliśmy. Oczekiwaliśmy, że ten rok będzie czasem stabilizacji, teraz szacujemy, że w ciągu roku ruch wzrośnie o ok. 10 proc. – dodaje Kloskowski. Na kolejnych sześciu nowych kierunkach latać zaczął m.in. węgierski Wizzair, Lufthansa uruchomiła trzecie połączenie do Monachium, w porcie pojawił się Finnair. Jak zapowiada prezes lotniska – to nie koniec poszerzania oferty.
Pozytywnie zaskoczony tegorocznymi wynikami jest też szef portu wrocławskiego, który w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku odprawił o 7 proc. osób więcej niż od stycznia do kwietnia 2010 r. – Po czterech miesiącach roku przejawiamy umiarkowany optymizm – mówi Dariusz Kuś, prezes lotniska we Wrocławiu. – Spodziewaliśmy się stabilizacji w tym roku, tym bardziej że w zeszłym ruch wzrósł o ok. 20 proc. – dodaje Kuś.
W Krakowie ruch w ciągu pierwszych czterech miesięcy zwiększył się o ok. 9 proc. W Poznaniu o 6 proc. – Prognozujemy dalszą tendencję wzrostową, zwłaszcza że siatka połączeń z Poznania wzbogaciła się o nowe ciekawe kierunki, w tym także czarterowe – mówi Mariusz Wiatrowski, prezes spółki zarządzającej lotniskiem. Na rozwój połączeń czarterowych i oferowanych przez tanie linie liczy też port wrocławski.
Z jednej strony wzrost ruchu to efekt nowych połączeń, z drugiej – tego, że w odlatujących samolotach jest coraz mniej pustych miejsc.