Nadal więc pozostaje troje kandydatów,oprócz Fischera Francuzka Christin Lagarde i Meksykanin Agustin Carstens, ponieważ również w ostatniej chwili wycofał się prezes banku centralnego Kazachstanu,Grigorij Marczenko.
Stanley Fischer jest bardzo mocnym i doświadczonym kandydatem,ale przeciwko niemu przemawia po pierwsze wiek : ma 67 lat ,więcej niż pułap 65 lat wyznaczony przez radę MFW.Po drugie będzie mu bardzo trudno przekonać do siebie kraje arabskie,które zresztą już otwarcie popierają panią Lagarde. Fischer ma jedynie doskonałe kontakty z Palestyńczykami. George Abed, były szef palestyńskiego banku centralnego wręcz uważa,że Fischer jest najlepszym z możliwych kandydatów. Tyle,że głos Palestyńczyków niewiele będzie się liczył w tych wyborach.
Sam Fischer w liście do MFW w którym zgłosił swoją kandydaturę podkreśla doświadczenie w funduszu,jakiego nabył podczas 7-letniej kadencji na stanowisku wiceszefa MFW. Odegrał wtedy kluczową rolę podczas kryzysu w Rosji i Meksyku, ale miał poważne kłopoty podczas kryzysu w Azji w roku 1997/8, gdzie polityka funduszu w rozwiązywaniu problemów regionu była całkowicie nietrafiona.
Fisher urodził się w Rodezji, która dzisiaj jest częścią Zambii. Zrobił doktorat z ekonomii na Massachustetts Institute of Technology, MBA na London School of Economics. Na MIT jego opiekunem naukowym byli nobliści Paul Samuelson i Robert Solow. W latach 1988-90 był głównym ekonomistą w Banku Światowym.
W MFW był wicedyrektorem generalnym zajmując stanowisko zazwyczaj przysługujące Amerykanom. Dzisiaj ma dwa paszporty - izraelski i amerykański. Właśnie doszedł do połowy swojej drugiej kadencji na stanowisku prezesa Banku Izraela.