Parlament Europejski przegłosował wczoraj raport o reformie wspólnej polityki rolnej. Eurodeputowani wypowiedzieli się za zmianą obecnego systemu, według którego dopłaty bezpośrednie dla rolników oparte są na historycznych danych i nie odzwierciedlają faktycznych kosztów ponoszonych przez rolników. Ale nie poszli tak daleko, jak chciałby tego polski rząd, i nie zaproponowali równych subsydiów dla wszystkich. „Opowiadamy się przeciwko jednolitej równej stawce dla wszystkich – to nie odzwierciedlałoby europejskiego zróżnicowania" – brzmi fragment raportu.
Według nich dopłaty powinny być sprawiedliwe i bardziej efektywnie uwzględniać różnice między krajami, sektorami rolnictwa i samymi rolnikami. Ma także bardziej sprzyjać „zazielenieniu" rolnictwa.
Raport nie ma charakteru legislacyjnego, jest opinią PE, którą Komisja Europejska może uwzględnić w przygotowywanej właśnie reformie wspólnej polityki rolnej. Swój projekt KE przedstawi prawdopodobnie w październiku. Raport został przygotowany przez niemieckiego chadeka Alberta Dessa, ale jego polscy koledzy z frakcji chadeckiej – eurodeputowani PO i PSL – głosowali przeciw.
Korespondencja z Brukseli