#RZECZoBIZNESIE: Arkadiusz Krężel: Cen prądu nie da się utrzymać w dłuższym okresie

Rekompensaty mogą być efektywne okresowo i uda się przeżyć 2019 r. Nie sądzę, żeby to było możliwe w dłuższym czasie – mówi Arkadiusz Krężel, członek rad nadzorczych Impexmetalu, Boryszewa i Alchemii, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Aktualizacja: 12.03.2019 13:00 Publikacja: 12.03.2019 12:32

#RZECZoBIZNESIE: Arkadiusz Krężel: Cen prądu nie da się utrzymać w dłuższym okresie

Foto: tv.rp.pl

Gość zaznaczył, że wzrost cen energii widać. - To nie jest tak, że wszystkie sprawy zostały rozwiązane jedną ustawą. Czekamy na rozporządzenia odnośnie rekompensat, na razie nikt nie wie jak to będzie finalnie wyglądać - mówił Krężel.

- To może być efektywne okresowo i uda się przeżyć 2019 r. Nie sądzę, żeby to było możliwe w dłuższym czasie – dodał.

Gość podkreślił, że nie ma na to już dobrych rozwiązań. - Można je było budować w 2015 r., gdy zaczynał się problem z górnictwem. Niestety nic nie zrobiono. - przypomniał.

Dzisiaj mamy paradoksalną sytuację: wysokie ceny węgla i wysokie certyfikaty. - Nikt nie wie jak to się skończy. Zbudowanie potencjału farm fotowoltaicznych czy wiatrowych wymaga czasu - tłumaczył Krężel.

Zaznaczył, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. - Jest też dziwna blokada uruchamiania nowych inwestycji w górnictwie. Zaniechano budowę nowych kopalń, co jest sprzeczne z rynkiem. Jeżeli by go nie było, to Europa nie sprowadzałaby 200 mln ton węgla – mówił gość.

- Ministerstwo Środowiska stało się adwokatem importerów. Blokując uzyskiwanie koncesji wydobywczych działa w intencji importerów. W samym zeszłym roku import węgla do Polski wyniósł 19 mln ton, głównie z Rosji – przypomniał.

Krężel stwierdził, że firmy jak KGHM stać, żeby wybudować sobie elektrownie gazowe i odciąć się od sieci systemowej. - Budując farmę fotowoltaiczną mogą sobie rozwiązań problem wysokich cen prądu na długie lata. To jest bufor dla bogatych – ocenił.

- Dla firm, które działają w dużym rozproszeniu (jak Boryszew, Impexmetal) trudno byłoby coś takiego zrobić. Będziemy musieli szukać innych rozwiązań – dodał.

Energochłonne spółki, które nie będą w stanie udźwignąć ciężaru energii prosumenckiej, będą przenosiły linie produkcyjne w miejsce, gdzie jest taniej. - Pod tym względem konkurencyjne robią się Bałkany. Być może to będzie ziemia obiecana dla tych, którzy nie wytrzymają poziomu cenowego w Polsce - mówił Krężel.

Ostatnia prognoza NBP mówi, że ceny energii uda się utrzymać tylko w 2019 r. W 2020 r. czeka nas podwyżka.

Odejście od węgla jest zapowiadane przez wiele krajów, również odchodzenie od energii atomowej. My ciągle nie wiemy co ma być podstawą systemu energetycznego.

- Dzisiaj wchodzenie w atom to nonsens. Patrząc na jakość technologiczną musielibyśmy kupować rosyjskie reaktory, bo teoretycznie są najlepsze - stwierdził Krężel.

- Ta technologia jest trochę przeżytkiem, szuka się małych rozwiązań. Np. Niemcy ograniczając inwestycje w energię nuklearną, czekają na dopracowanie technologii, która będzie dużo bardziej efektywna – dodał.

Gość zaznaczył, że naszych firm energetycznych w ogóle nie stać, żeby coś takiego wybudować.

- Pod patronatem czempionów energetycznych powinny powstawać programy prosumenckie. Zamiast ładować ciężkie pieniądze w energetykę nuklearną, można zbudować coś co łatwo odbiera i przekazuje prąd - proponował Krężel.

Gość zaznaczył, że wzrost cen energii widać. - To nie jest tak, że wszystkie sprawy zostały rozwiązane jedną ustawą. Czekamy na rozporządzenia odnośnie rekompensat, na razie nikt nie wie jak to będzie finalnie wyglądać - mówił Krężel.

- To może być efektywne okresowo i uda się przeżyć 2019 r. Nie sądzę, żeby to było możliwe w dłuższym czasie – dodał.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Poczta Polska stanie. Nadciąga fala strajków
Materiał partnera
Jakie benefity pozwalają utrzymać klientów?
Biznes
Sukces „Wybierz Francję”. Koncerny deklarują łącznie 16 mld dolarów inwestycji
Biznes
Firmy z Litwy wysyłały do Rosji mikrochipy wykorzystywane w rakietach
Biznes
Wracają śnięte ryby, rząd śpi