Wojna o rynek napojów energetycznych

FoodCare konkuruje z Maspeksem na rynku napojów energetycznych wartym 700 mln zł. Ale chętnych do zdobycia w nim udziałów jest więcej

Publikacja: 12.08.2011 02:02

Wojna o rynek napojów energetycznych

Foto: Materiały Producenta

– Polacy kupują coraz więcej napojów energetycznych. Wartość rynku jednak spada z powodu znaczących promocji cenowych, na które decydują się producenci – mówi „Rz" Anita Lewandowska menedżer ds. sprzedaży na rynku krajowym w Red Bull Polska. Według firmy badawczej Nielsen w I półroczu 2011 r. wolumen sprzedaży energetyków urósł o 6 proc. Natomiast jej wartość spadła o 3 proc.

Na wojnę cenową poszedł FoodCare, któremu – na wniosek Dariusza Michalczewskiego, właściciela znaku towarowego „Tiger" – kilka miesięcy temu sądy zabroniły sprzedaży napoju energetycznego o tej nazwie. – Zdecydowaliśmy się na czasowe obniżenie ceny Blacka do 1,1 zł. Sprzedajemy go z niewielką marżą – mówi Wiesław Włodarski, właściciel FoodCare.

Black  (wcześniej nazywał tak limitowaną wersję napoju Tiger) ma zrekompensować jego firmie brak Tigera i zagrozić napojowi o tej samej nazwie, który produkuje grupa Maspex. Licencji na Tigera udzielił jej Michalczewski pod koniec 2010 r., tuż po tym, jak zerwał współpracę z firmą Włodarskiego.

Według szacunków FoodCare udziały Blacka, w ujęciu ilościowym, wynoszą ok. 22 proc. Przedstawiciele branży, z którymi rozmawiała „Rz" nie wierzą w taki wynik. Nie wykluczają natomiast, że tyle mniej więcej mogły w I połowie tego roku wynosić łączne udziały obu napojów Tiger: z Maspeksu oraz z FoodCare. Ten ostatni nie zniknął bowiem jeszcze całkiem ze sklepów, gdyż te wyprzedają zapasy.

Maspex na razie wyników rynkowych swojego Tigera nie podaje. – Popyt na naszą markę rośnie, ale w dostępnych danych rynkowych są ogromne niedoszacowania. Uwzględniają one tylko ok. 20 proc. jej sprzedaży – mówi Dorota Liszka, rzecznik prasowy Maspeksu.

Na zamieszaniu na rynku skorzystał już Red Bull, któremu kilka lat temu Tiger odebrał pozycję lidera. – Red Bull z udziałami na poziomie 21,1 proc. zajmuje pierwszą pozycję na rynku pod względem wartości sprzedaży – wyjaśnia Lewandowska.

Powodów do narzekań nie ma również Coca-Cola. W pierwszej połowie 2011 r. sprzedaż jej Burna, liczona w litrach, urosła o 43,5 proc. Udziały marki wyniosły 6,2 proc., wobec 4,6 proc. rok wcześniej.

Na wojnie o  Tigera skorzystały także energetyki Riders Ustronianki. — Ich sprzedaż zwiększyła się o 26 procent — mówi Katarzyna Buczek,rzecznik prasowy Ustronianki.

Tymczasem FoodCare walczy o utrzymanie się w czołówce polskiego rynku energetyków także marką N-gine, której twarzą był przez jakiś czas kierowca Formuły1 Robert Kubica. Cel firmy na ten rok to 7 - 8 proc. udziałów w rynku. Jednak w 2011 r. zwiększenie sprzedaży o 10 -15 proc. FoodCare ma zawdzięczać głównie markom Gellwe i Frugo, którą wprowadził na rynek w lipcu tego roku. Jeżeli założenia firmy się sprawdzą, w 2011 r. jej przychody przekroczą 500 mln zł.

– Polacy kupują coraz więcej napojów energetycznych. Wartość rynku jednak spada z powodu znaczących promocji cenowych, na które decydują się producenci – mówi „Rz" Anita Lewandowska menedżer ds. sprzedaży na rynku krajowym w Red Bull Polska. Według firmy badawczej Nielsen w I półroczu 2011 r. wolumen sprzedaży energetyków urósł o 6 proc. Natomiast jej wartość spadła o 3 proc.

Na wojnę cenową poszedł FoodCare, któremu – na wniosek Dariusza Michalczewskiego, właściciela znaku towarowego „Tiger" – kilka miesięcy temu sądy zabroniły sprzedaży napoju energetycznego o tej nazwie. – Zdecydowaliśmy się na czasowe obniżenie ceny Blacka do 1,1 zł. Sprzedajemy go z niewielką marżą – mówi Wiesław Włodarski, właściciel FoodCare.

Biznes
Donald Trump rozważa sprzedaż czerwonej Tesli – symbolu poparcia dla Elona Muska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Oligarchowie - Unia Europejska: 0-5. Nie będzie zdejmowania sankcji
Biznes
Gigantyczne przejęcie w telekomunikacji. Hurtownik światłowodowy na zakupach
Biznes
Trump rozmawia z Xi, nowa pomoc dla Ukrainy i rekordowe inwestycje w energię
Biznes
Czy należy zakazać reklamy alkoholu? Eksperci są zgodni